Reklama
Rozwiń
Reklama

Prokuratura prowadzi śledztwo ws. oprogramowania Hermes. Nie był to drugi Pegasus

Jak informuje Prokuratura Krajowa, prowadzone jest postępowanie ws. oprogramowania Hermes, zakupionego w czasach Zbigniewa Ziobry. Przypominamy, że nie miał to wcale być drugi Pegasus.

Publikacja: 01.10.2024 16:08

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

„Prokurator w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie prowadzi śledztwo dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa kwalifikowanego z art. 296 § 3 k.k. i art. 231 § 1 k.k., związanego z zakupem przez Prokuraturę Krajową i użytkowaniem oferowanego przez izraelską firmę NSO Group Technologies Ltd oprogramowania o nazwie handlowej Hermes” – przeczytać możemy w komunikacie Prokuratury Krajowej.

Czytaj więcej

Hermes, używany przez prokuraturę, nie ma nic wspólnego z Pegasusem. Wyjaśniamy

Jak czytamy, postępowanie obejmuje trzy wątki związane z zakupem i wykorzystaniem programu Hermes.

Śledztwo prokuratury ws. oprogramowania Hermes

Według prokuratury wybór dostawcy oprogramowania miał zostać dokonany z pominięciem przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych. Środki na jego zakup miały zaś zostać wygospodarowane poprzez nieuprawnione przesunięcie funduszy z inwestycji budowlanych (przeznaczonych na budowę i wyposażenie nowych obiektów dla prokuratury).

„Aktualnie prowadzący śledztwo prokurator kontynuuje czynności dowodowe, w tym przesłuchuje świadków mogących mieć informacje w sprawie. Kolejne informacje w sprawie będą udzielane sukcesywnie w miarę gromadzenia materiału dowodowego” – czytamy w komunikacie.

Reklama
Reklama

Hermes nie był jak Pegasus

Jak pisaliśmy na łamach rp.pl, nieprawdziwe są twierdzenia, jakoby oprogramowanie Hermes służyło do podobnych celów, do jakich służyć miał program Pegasus. 

– To narzędzie służy do sprawdzania pod kątem „przeszukaj i znajdź”, nie ma nic wspólnego z czynnościami operacyjnymi – mówił „Rzeczpospolitej” prok. Michał Ostrowski, zastępca prokuratora generalnego.

Czytaj więcej

NIK weszła do Prokuratury Krajowej. Chodzi o zakup z czasów ekipy Ziobry

Program, służący do analiz ogólnodostępnych danych, miał na przestrzeni lat być wykorzystany w 378 sprawach. Część z nich miała zostać dokonana w Prokuraturze Krajowej bez odpowiedniego zlecenia prokuratorów prowadzących postępowania. W większości przypadków analizy te jednak nie wniosły nic istotnego do postępowań, w ramach których je przeprowadzono.

Nieuprawniony był więc sensacyjny ton, jakiego użyły media odnośnie oprogramowania. Gazeta Wyborcza pisała m.in. że służyć miał on do „nielegalnej inwigilacji polityków, urzędników państwowych, sędziów oraz prokuratorów podejrzewanych o nielojalność wobec rządu Zjednoczonej Prawicy oraz ekipy Ziobry”.

„Na obecnym etapie postępowania nie potwierdzono posiadania przez system funkcjonalności umożliwiających ingerencję w urządzenia użytkowników końcowych sieci teleinformatycznych, w tym mających polegać na przełamywaniu zabezpieczeń urządzeń końcowych, uzyskiwaniu dostępu do tych urządzeń czy umożliwiających ingerencję w znajdujące się tam dane” – czytamy tymczasem w najnowszym komunikacie Prokuratury Krajowej.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama