Taki obraz rynku usług prawniczych w 2009 r. pokazuje sonda przeprowadzona przez „Rz”.
Wyraźnie widać, że recesja w gospodarce nie zaszkodziła zanadto branży prawniczej. Głównie dlatego, że choć na niektóre usługi popyt zmalał, to na inne wzrósł. Oczywiście poszczególne firmy ucierpiały, ale inne mają się całkiem dobrze. Najgorzej było tym sieciowym kancelariom międzynarodowym, które sporo zleceń otrzymują z biur w Londynie czy Nowym Jorku.
[srodtytul]Zwalniali i przyjmowali[/srodtytul]
Bez zwolnień prawników jednak się nie obeszło, choć były mniejsze, niż się spodziewano. – Obawiając się dekoniunktury, już na przełomie roku zwolniliśmy prawie 15 proc. osób, w drugiej połowie 2009 r. wznowiliśmy jednak rekrutację – informuje Rafał Kos z krakowskiej kancelarii Kubas Kos Gaertner.
– Ze względu na mniejszą ilość pracy przeprowadziliśmy restrukturyzację w kilku zespołach. Nastąpiły niewielkie zwolnienia – wyjaśnia Piotr Woźny, wspólnik zarządzający w kancelarii Grynhoff Woźny Maliński.