Ranking kancelarii prawniczych 2014: konkurencja na rynku usług prawniczych

Zwiększenie się liczby adwokatów i radców prawnych na rynku ma duży wpływ także na to, co się dzieje w regionach. Część kancelarii zyskuje na tym, zwiększając swoje zespoły profesjonalistów. Inne narzekają na coraz większą konkurencję na rynku.

Małopolska

O nasyceniu się rynku prawniczego mówi się już dziś coraz częściej m.in. w Krakowie.

– Te kancelarie, które mają biura także w Warszawie, radzą sobie ?o wiele lepiej, łatwiej bowiem znaleźć większego klienta  – mówi Xawery Konarski, wspólnik w kancelarii Traple Konarski Podrecki, która takie warszawskie biuro ma. – Rynek w Krakowie wydaje się jednak już rzeczywiście nasycony – dodaje mec. Konarski. Przyznaje, że w tym mieście jest bardzo dużo prawników szukających pracy.  Prof. Zbigniew Ćwiąkalski, partner w największej małopolskiej kancelarii – T. Studnicki, K. Płeszka, Z. Ćwiąkalski, J. Górski podkreśla, że klienci coraz bardziej liczą koszty, zyski spadają – nie tylko w Krakowie, ale i Warszawie.

Kancelarie małopolskie nie zwiększyły w sposób wyraźny liczby prawników z uprawnieniami. Mimo że w 2013 roku wszedł do zawodów prawniczych rekordowy rocznik i wiele kancelarii może się pochwalić większą liczbą adwokatów i radców prawnych. SPCG  rywalizuje na rynku z największymi. W ogólnopolskim zestawieniu jest bowiem na dziewiątej pozycji. Spadła jednak z szóstej, którą zajmowała w ubiegłym roku (nie zwiększyła  zespołu prawników ?z uprawnieniami, ma za to aplikantów, którzy zdawali w tym roku). Podobnie Traple Konarski Podrecki przesunęła się z 23. na 32. pozycję na liście ogólnopolskiej i Kubas Kos Gaertner – z 29. na 46. Te trzy kancelarie były największe w Małopolsce także rok temu.

Śląsk

Nieco bardziej dynamiczna sytuacja jest na Śląsku. – O ile w Krakowie, w którym mieszkam, przesyt prawników jest widoczny, o tyle na Śląsku jeszcze do niedawna był wyraźny niedosyt. Stopniowo to się zmienia, ale na razie są jeszcze perspektywy rozwoju – ocenia Grzegorz Długi, wspólnik kancelarii ADP Popiołek, która, jak wynika z naszego zestawienia, jest największa na Śląsku. Sama wzbogaciła się od zeszłego roku o czterech prawników z uprawnieniami (pięciu ogółem). Na drugie miejsce awansowała Ślązak Zapiór i Wspólnicy, która także nieco powiększyła swój zespół. Kancelaria Marka Płonki ?z Bielska-Białej nie wzbogaciła się o dodatkowych adwokatów i radców, w związku z czym spadła ?z drugiej na trzecią pozycję. Do naszego rankingu zgłosiły się także dwie kancelarie więcej z tego regionu.

Wielkopolska

Z Wielkopolski także mamy ?cztery zgłoszenia więcej. Liderem jest tu Sowisło & Topolewski. Sama kancelaria ma czterech adwokatów i radców więcej. Swoje zespoły powiększyły też kolejne pod względem wielkości w regionie – Sójka & Maciak oraz Piszcz, Norek i Wspólnicy.

Pomorze

Na Pomorzu tak jak rok temu największa jest kancelaria Krzyżagórska Podniesiński Łoboda i Wspólnicy z Gdańska, która także nieco zwiększyła swój zespół.

– W odróżnieniu od wielu innych większych kancelarii regionalnych nie mamy oddziału w Warszawie – mówi Krzysztof Podniesiński, wspólnik tej kancelarii. – Działamy jednak na rynku ogólnopolskim. Nie jest on łatwy – wiele przedsiębiorstw tnie wydatki na doradztwo. Ważna jest wysoka jakość usług. Skupiamy się na kompleksowej obsłudze przedsiębiorstw– dodaje mec. Podniesiński.

Drugie miejsce na pomorzu zajmuje, jak rok temu, Misiewicz, Mosek i Partnerzy. Na trzecie awansował Tomasz Kopoczyński z Gdyni ze swoim zespołem. Powiększył go bowiem, w odróżnieniu od Aval Consult – trzeciej w ubiegłym roku.

Łódzkie

Na plusy specjalizacji zwraca także uwagę Bogumił Sieczkowski, wspólnik kancelarii Obligo Sieczkowski i Spółka. Zajmuje się przede wszystkim wierzytelnościami – jest związana z firmą windykacyjną. ?W stosunku do ubiegłego roku zwiększył liczbę adwokatów i radców, w efekcie znalazł się na pierwszym miejscu w Łódzkiem. – Moim aplikantom bardziej opłaca się po uzyskaniu uprawnień pozostać ?u mnie, niż szukać miejsca na trudnym rynku – mówi mec. Sieczkowski.

Druga w Łodzi (rok temu pierwsza) – Fortak & Karasiński – także powiększyła nieco swój zespół. Podobnie Kappes, Kwiecień, Masłowski, Płachecki – awans na trzecią pozycję.

Dolny Śląsk

Dobrze wiedzie się także kancelariom zajmującym się windykacją  na Dolnym Śląsku. Świadczy o tym wysoka pozycja kancelarii Koksztys z Wrocławia. W tym roku jest największa w tym regionie. Drugą pozycję zajmuje nadal A. Łebek i Wspólnicy. W swojej ofercie ma także m.in. windykację. Ubiegłoroczny lider – CWW S. Cetera, M. Węgrzyn-Wysocka i Wspólnicy, która zajmuje się obsługą przedsiębiorstw (m.in. prawem energetycznym i  przetargami) – jest na trzeciej pozycji.

Kujawsko-pomorskie

W województwie kujawsko-pomorskim niekwestionowanym liderem pod względem wielkości jest kancelaria Ostrowski i Wspólnicy. Powstała ona w 2012 roku z wydzielenia Nowakowski i Wspólnicy z Działdowa. Dziś ma oddziały w Gdyni, Bydgoszczy i Warszawie.

– Dzięki nowoczesnemu systemowi szyfrowanej łączności online możemy sprawnie funkcjonować, działając w różnych miastach – mówi Jarosław Ostrowski, wspólnik zarządzający w Ostrowski i Wspólnicy. Przyznaje też, że zarówno w Toruniu, jak i Bydgoszczy na rynku jest bardzo wielu młodych prawników. Dzięki mniejszym kosztom pracy jego kancelaria może konkurować cenowo o większych klientów w stolicy.

Kolejne miejsca w regionie zajmują, tak jak rok temu, dwie bydgoskie kancelarie. Zamieniły się jednak miejscami na podium. Druga w tym roku pod względem wielkości jest Joanna Połetek-Żygas i Krzysztof Łączkowski, wzmocniła bowiem swój zespół prawników z uprawnieniami. Z kolei kancelaria Chojnacki Rościszewski Kranc i Partnerzy, która ma tyle samo prawników co rok temu, spadła na trzecią pozycję.

Lubelszczyzna

Dużą kancelarią na Lubelszczyźnie jest Filipek & Kamiński. Jak pokazuje nasz ranking – z roku na rok się rozwija. W stosunku do ubiegłego roku zwiększyła znacznie zarówno liczbę adwokatów ?i radców, jak i prawników ogółem.  Kancelaria ma także oddział ?w Warszawie. – Wielu naszych dotychczasowych aplikantów zyskuje uprawnienia – zwraca uwagę  Mariusz Filipek, wspólnik zarządzający. – Większa kancelaria, taka jak nasza, jest gotowa sprostać większym wyzwaniom niż mniejsze. To daje nam możliwość rozwoju i zwiększenia przewagi nad konkurencją – dodaje mec. Filipek.

Przyznaje, że rynek w Lublinie nie jest łatwy. Młodzi prawnicy, którzy chcą działać na własną rękę, oferują coraz niższe ceny – mniej dotyczy to jednak obsługi większych przedsiębiorców, raczej małych lub osób fizycznych. Tu ceny usług bardzo się obniżają.