Największy Dentons zwiększył obroty o 11 mln zł – do ponad 153 mln zł. A sporo od niego mniejszy SK&S aż o 16 mln zł – do ponad 107 mln zł! Widać wyraźne ożywienie w transakcjach nieruchomościowych, energetycznych czy infrastrukturalnych. Coraz częściej polskie kancelarie biorą też udział w transakcjach międzynarodowych. Dlatego już teraz mogę zapowiedzieć, że w kolejnym rankingu do wiodących transakcji obsługiwanych przez kancelarie dodamy właśnie te nieruchomościowe i transgraniczne.
Z pewnością mniej jest pracy dla kancelarii na giełdzie czy dla Skarbu Państwa. Ale jako że rynek nie znosi próżni, jest co robić przy innych sprawach
– choćby przy sporach. Tych jest bowiem zdecydowanie więcej, m.in. w sektorze budowlanym, ubezpieczeniowym czy bankowym.
Co ciekawe, sporo pracy mają także kancelarie średniej wielkości. Nowych klientów zdobywają coraz częściej poza swoimi regionami. W efekcie więcej z nich trafia do pierwszej setki rankingu „Rz". Spory awans na naszej liście odnotowały m.in. firmy z Poznania, Krakowa czy Katowic. Duże kancelarie nie mają również monopolu na cenionych specjalistów. Prawnicy będący liderami wielu naszych klasyfikacji, m.in. w prawie pracy, prawie farmaceutycznym czy upadłościowym, wcale nie pracują dla tych największych.
Jedno jest pewne – wygrywają ci, którzy szukają nowych możliwości i rynkowych nisz. Bywa, że strzałem w dziesiątkę okazują się tak wąskie specjalizacje, jak choćby... opłaty półkowe. A skoro na rynku wciąż jest się o co bić, warto pamiętać o starej zasadzie. Złoto dla zuchwałych!