Globalny gigant e-commerce Amazon już w połowie października ruszył w swoich pięciu centrach logistycznych w Polsce z rekrutacją pracowników tymczasowych na sezon gwiazdkowy. Wprawdzie do świąt jeszcze daleko, ale firma, która chce w sezonie zatrudnić dodatkowo ok. 7,5 tys. osób, liczy się z sytuacją na rynku pracy. A tam, pomimo wolniejszego we wrześniu wzrostu zatrudnienia, w przypadku pracowników fizycznych nie widać schłodzenia koniunktury.
To rosnący popyt na robotników w produkcji i w budownictwie przyczynił się do wrześniowego wysypu ofert pracy opublikowanych w polskim internecie (niemal 207 tys.). W całym III kw. ofert było prawie 603, 2 tys., o 11 proc. więcej niż rok wcześniej. Podobny trend widać na czołowym portalu rekrutacyjnym Pracuj.pl. Choć przeznaczony jest głównie dla specjalistów, to w III kwartale najszybciej rosła liczba ogłoszeń dla pracowników fizycznych (ponaddwukrotnie w skali roku, do 22,5 tys.), przede wszystkim wskutek wysypu ofert w budownictwie.
Jak podkreśla Tomasz Ślęzak, wiceprezes agencji zatrudnienia Work Service, w przypadku nowych inwestycji czy kontraktów firmy w pierwszej kolejności rekrutują pracowników niewykwalifikowanych i po szkołach zawodowych. Coraz trudniej ich pozyskać – w jesiennym badaniu Work Service prawie połowa firm narzeka na problemy ze znalezieniem pracowników – najczęściej (25 proc.) niższego szczebla. Firmy próbują wypełnić wakaty cudzoziemcami (obsadzają nimi głównie stanowiska podstawowe). Ale i to nie wystarcza, jak dowodzi rosnąca liczba wolnych miejsc pracy – w II kw. br. ponad połowa ze 164,8 tys. wakatów w Polsce dotyczyła pracowników fizycznych, na czele z robotnikami przemysłowymi i fachowcami.
– A ci nie akceptują już słabszych ofert czy sytuacji, w których nie szanuje się ich potrzeb – zaznacza Dagmara Chudzińska-Matysiak, dyrektor regionu w agencji zatrudnienia Randstad.