Twarda specjalistyczna wiedza, a do tego umiejętność myślenia i uczenia się, wsparta przez uniwersalne wartości – tak wyposażony absolwent studiów ekonomicznych nie musi się obawiać ani o start, ani o swoją przyszłość na rynku pracy – wynika z debaty ekspertów, przedstawicieli pracodawców i laureatów tegorocznej, III edycji rankingu uczelni i wydziałów ekonomicznych, która towarzyszyła gali ogłoszenia jego wyników.
Olaf Gajl, dyrektor Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego, partnera merytorycznego rankingu, zaznaczał, że dobry start na rynku pracy jest dzisiaj ściśle związany z wyborem dobrej uczelni, co kilkanaście lat temu nie miało tak dużego znaczenia. Rośnie więc rola rankingów szkół wyższych. W przyszłości będzie ona jeszcze ważniejsza, bo to najlepsze uczelnie oferują edukację, która sprawdzi się i za 5, i za 20 lat.
Fundament wiedzy
– Uczelnia powinna przede wszystkim uczyć myślenia i przypominać, że nauka nie kończy się na studiach. Jest to szczególnie ważne na obecnym, bardzo zmiennym rynku, który np. w branży finansowej wymaga ciągłego uczenia się – podkreślał Maciej Trybuchowski, prezes Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.
Waldemar Zbytek, wiceprezes Centrum Prawa Bankowego i Informacji Związku Banków Polskich, który w ramach programu „Bankowcy dla edukacji" współpracuje ze 120 uczelniami w Polsce, zwracał uwagę, że uczelnia nie jest w stanie wiele zrobić, jeśli nie dostanie odpowiednio przygotowanych kandydatów na studia. A o nich nie jest dzisiaj łatwo. W rezultacie nawet studenci dobrych uczelni ekonomicznych mają problemy z podstawową wiedzą matematyczną. To szkoła średnia, a najlepiej podstawowa, powinny zapewnić młodym ludziom solidne podstawy wiedzy ekonomicznej, matematycznej i z przedsiębiorczości. W ten proces – we własnym interesie – powinny się włączyć same uczelnie.
Jak jednak ocenia Katarzyna Kopczewska, prodziekan ds. studenckich Wydziału Nauk Ekonomicznych UW (tegorocznego zwycięzcy rankingu wydziałów), bardziej niż na naprawie edukacji w szkołach średnich uczelnie powinny się koncentrować na jak najlepszym kształceniu swoich studentów. Dlatego też WNE UW wprowadził na studiach licencjackich 400 godzin matematyki, tworząc bazę do nauki zaawansowanych finansów, makroekonomii czy ekonometrii. – Kształcenie ekonomiczne jest wysoko specjalistyczne, bo nowoczesna ekonomia to bardzo zaawansowana matematyka, zaawansowane modele i programowanie – podkreślała prodziekan WNE UW. Zaznaczała, że kluczowe jest też kształtowanie postaw studentów, szczególnie poczucia odpowiedzialności, by uniknąć powtórki z ostatniego kryzysu finansowego, wywołanego przez pazerność i nieodpowiedzialność.