Coraz więcej kobiet wybiera studia techniczne, a pracodawcy chętnie je potem zatrudniają. Wprawdzie panie zarabiają mniej niż wykonujący te same zajęcia mężczyźni, ale to tylko zwiększa ich szanse na znalezienie pracy.
Jak wynika z najnowszego raportu Eurydice, agendy Komisji Europejskiej zajmującej się edukacją, już co trzeci inżynier w Polsce to kobieta. Średnio w Europie jest to 26 proc., ale na przykład w Niemczech tylko 18 proc., a we Francji 23 proc. Polskę nieznacznie wyprzedzają Dania oraz Grecja z 37 – 38 proc.
Dlaczego w Polsce jest tak duży odsetek kobiet inżynierów?
– Po pierwsze, na przestrzeni kilku ostatnich lat widać dynamiczny przyrost liczby studentek na uczelniach technicznych, kiedy rynek pracy zaczął domagać się inżynierów. Po drugie, na te statystyki ma też wpływ sytuacja z lat 90. ubiegłego wieku, kiedy politechniki zanotowały spory odpływ mężczyzn w kierunku uczelni humanistycznych czy ekonomicznych – mówi prof. Jerzy Woźnicki, były rektor Politechniki Warszawskiej, obecnie prezes Fundacji Rektorów Polskich.
Do studiów na uczelniach technicznych zachęca trwająca od pięciu lat akcja "Dziewczyny na politechniki". Prowadzą ją Konferencja Rektorów Polskich Uczelni Technicznych oraz Fundacja Edukacyjna "Perspektywy".