Według ostatnich danych Eurostatu w 2009 r. tylko co trzeci Polak w wieku 55 – 64 lat był zatrudniony. W skali całej Unii Europejskiej wskaźnik zatrudnienia starszych osób sięgał 46 proc. m.in. dzięki takim krajom jak Islandia czy Szwecja (odpowiednio po 90 i 70 proc.).
Przedstawiciele agencji rekrutacyjnych przyznają, że kandydatom po 50. roku życia czy nawet osobom po 45. zwykle jest trudniej o nową posadę. – O ile pracodawcy nie są przymuszeni względami formalnymi, np. gdy warunki przetargu budowlanego wymagają od firmy posiadania specjalistów z wieloletnim doświadczeniem, to zwykle szukają młodszych kandydatów. Nawet jeśli oficjalnie nie określają granicy wieku, to mówią, że zależy im na osobach dynamicznych, z dobrą znajomością nowych technologii, albo twierdzą, że najlepiej sprawdzają się u nich 25 – 35-latki – mówi Michał Młynarczyk, dyrektor zarządzający firmy doradztwa personalnego Hays.
Według danych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) badanie monitoringu ogłoszeń o pracę z 2009 r. wykazało, że wiek jest tam drugim najczęściej stosowanym kryterium dyskryminacji. W co dziesiątym ogłoszeniu o pracę pojawia się albo stwierdzenie wprost odwołujące się do konkretnej grupy wieku, albo sformułowanie, które zniechęci starszych kandydatów do aplikowania („młody, dynamiczny zespół”).