W sumie ponad 85,8 tys. kobiet zajmowało najwyższe stanowiska (członków zarządów, rad nadzorczych, współwłaścicieli, partnerów) w polskich firmach w końcu 2011 r. Z tego na stanowisku prezesa było tylko 437 pań. Analizę danych Krajowego Rejestru Sądowego przeprowadziła spółka Soliditet Polska z Grupy Bisnode.
– W 2008 roku w KRS było wpisanych ponad 71 tys. kobiet zatrudnionych na najwyższych stanowiskach. W 2011 r. już 85,8 tys., co stanowi wzrost o blisko 15 tys. Jednak rekordowy był rok 2010, kiedy było ich ponad 101 tys. – mówi Tomasz Starzyk z Soliditet Polska.
Z analizy wynika także, że najwięcej kobiet na kluczowych stanowiskach w przedsiębiorstwach pracuje w województwach mazowieckim, śląskim i wielkopolskim. Najgorzej pod tym względem wypadają województwa opolskie, podlaskie oraz świętokrzyskie.
– W społeczeństwie obowiązują określone role przypisane kobietom i wysokie stanowiska menedżerskie się w tym nie mieszczą. Zmiany następują, ale bardzo powoli – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan. Z jej analizy spółek giełdowych wynika, że w końcu 2011 r. kobiety zajmowały 12 proc. miejsc w zarządach i 14 proc. w radach nadzorczych.
Zdania, czy kwestię zbyt słabej obecności kobiet we władzach firm rozwiązałoby wprowadzenie obowiązkowych parytetów, są podzielone. – Skarb Państwa dałby przykład, wprowadzając je w zarządzanych przez resort spółkach. Zapowiedział to już premier Donald Tusk. Jeśli chodzi o pozostałe firmy, to jednak nie powinno się takich rozwiązań narzucać – dodaje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.