– 67 proc. dostało podwyżkę, a wielu ekspertów może przebierać w ofertach pracy– informuje firma rekrutacyjna Antal w swoim najnowszym raporcie „Aktywność specjalistów i menedżerów na rynku pracy", który jest wynikiem badania ponad tysiąca przedstawicieli tej grupy. – Wiele firm doszło do wniosku, że lepiej wydać pewne środki na dodatkowe benefity, wyższe wynagrodzenia czy szkolenia, niż narazić się na utratę talentów – twierdzi Roman Zabłocki, menedżer w dziale Antal Engineering & Operations.
Poprawa sytuacji zawodowej, o której mówi 51 proc. ankietowanych latem br. specjalistów i menedżerów (z tego 16 proc. deklaruje zdecydowaną poprawę), zmniejszyła nieco ich gotowość do podjęcia innej pracy. Grupa tych, którzy ignorują wszelkie zaproszenia do udziału w procesie rekrutacji, wzrosła do 8 proc. (z 6 proc. przed rokiem). Nadal jednak większość badanych (62 proc.) jest otwarta na ciekawe propozycje rekruterów albo pracodawców, a spora grupa, bo 30 proc., specjalistów i menedżerów aktywnie szuka nowego zajęcia.
Jednak teraz głównym czynnikiem, który motywuje ich do zmiany pracodawcy, nie jest już wyższe wynagrodzenie. W tym roku po pierwszy raz w historii badania taka sama grupa specjalistów i menedżerów (40 proc.) przyznała, że do ostatniej zmiany pracy skłoniły ich bardziej atrakcyjne możliwości kariery. – Na znaczeniu zyskały też czynniki, takie jak: lokalizacja i elastyczne godziny pracy – zaznacza Monika Daczka z Antala.
Według niej na ogólne zadowolenie z aktualnego miejsca pracy może wpływać umacnianie się roli HR w firmach, które poprawiają warunki pracy oraz starają się tworzyć pracownikom większe możliwości rozwoju. Nie oznacza to jednak spadku oczekiwań finansowych; jak przyznają rekruterzy z Antala, kandydaci coraz bardziej kategorycznie określają warunki zmiany pracy. Podobnie jak w zeszłym roku dla 72 proc. badanych warunkiem koniecznym jest wzrost wynagrodzenia, przeciętnie o przynajmniej 20 proc. Dla ponad połowy ważnym warunkiem jest zaś dogodna lokalizacja potencjalnego pracodawcy. Autorzy raportu przyznają, że na ocenę sytuacji zawodowej na rynku pracy i poczucie wartości specjalistów i menedżerów bezpośrednie przełożenie ma liczba otrzymywanych zaproszeń do procesów rekrutacyjnych. A tych nie brakuje; uczestnicy badania przeciętnie otrzymali w ciągu minionego roku osiem ofert pracy.