Rząd chce zmienić warunki uzyskiwania prawa do renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Osoby o długim stażu ubezpieczeniowym otrzymają rentę bez względu na to, ile lat przepracowały w ciągu ostatniej dekady. Wystarczy, że będą miały długie ubezpieczenie składkowe: kobiety – 30-letnie, mężczyźni – 35-letnie. Będzie to więc dotyczyło tylko osób, które mają powyżej 50 lat.
Taką propozycję zawiera rządowy projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS, który został zaakceptowany przez Komitet Stały Rady Ministrów.
– W związku z obecnym bezrobociem, dotyczącym zwłaszcza osób tuż przed osiągnięciem wieku emerytalnego, często trudno jest uzyskać prawo do renty – zauważa Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Ustawa o emeryturach i rentach z FUS przewiduje bowiem, że o przyznanie prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy mogą się starać osoby po ukończeniu 30. roku życia, jeśli w ciągu ostatniego dziesięciolecia przed złożeniem wniosku o rentę lub przed powstaniem niezdolności do pracy mogą wykazać pięcioletni staż ubezpieczeniowy. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego (sygn. I UZP 5/05) rentę można przyznać kobiecie, która ma 20-letni staż ubezpieczeniowy, i mężczyźnie, który ma 25 lat takiego stażu.
Dzięki projektowi Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej o świadczenie łatwiej zatem nie będzie. Wymaga on bowiem wykazania się długim stażem ubezpieczeniowym. Sam projektodawca ocenia, że dzięki nowelizacji wydatki na świadczenia się zmniejszą, bo nie będzie już stosowana wykładnia przepisów przyjęta w uchwale SN.