Choć świadczenia wychowawcze będą zwolnione z egzekucji, lepiej, by zadłużeni rodzice pobierali je w gotówce.
– Środki, które wpływają na konto, tracą tożsamość. Bank dokonujący potrącenia, może więc nie wiedzieć, że to akurat 500 zł na dziecko – wyjaśnia Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej. I dodaje, że komornik, zajmując konto bankowe, nie przejmuje nad nim kontroli i nie wie, jakie środki na nie wpływają. Zdarza się więc, że zajmowane są także kwoty, które według prawa nie powinny podlegać egzekucji.
Dlatego dłużnik, który chce ustrzec pieniądze wolne z mocy prawa od egzekucji, powinien jak najszybciej złożyć u komornika wniosek o zwolnienie wraz z uzasadnieniem i dokumentem świadczącym o tym, że rachunek jest zasilany przez takie środki.
– Ten tryb jest jednak obarczony opóźnieniem, bo rodzic może nie mieć świadomości, że właśnie wyczerpał kwotę wolną od egzekucji z rachunku bankowego. Jest ona równa trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia, czyli około 12 tys. zł – zauważa prezes Fronczek.
Dopiero po wyczerpaniu takiej kwoty bank dokonuje potrąceń. Pewnego dnia może się więc okazać, że nic na koncie nie zostało. Pozostałe środki (np. te pochodzące ze świadczenia wychowawczego) bank przekaże egzekutorowi. A zanim dłużnik złoży wniosek do komornika o zwolnienie z egzekucji, ściągnięta kwota zostanie przekazana do wierzyciela. Jeśli potrącenie zostało już dokonane, trudno będzie odzyskać pieniądze.