– Takie obszary jak sprzedaż czy marketing, które wymagają dużej aktywności i przebojowości, są nastawione raczej na młodych ludzi– zwracał uwagę Piotr Wielgomas. Dlatego też to często właśnie silversi są bardziej niż milenialsi zagrożeni zwolnieniem przy cięciach zatrudnienia w wyniku fuzji czy przejęć, szczególnie wtedy, gdy firma stawia na nowe rozwiązania technologiczne, cyfryzację.
Trzeba mieć plan B
Prezes Bigramu podkreślał, że nawet jeśli nasza praca wydaje się stabilna, to przy dużym tempie konsolidacji w wielu branżach, szybko może się to zmienić. Dlatego również po pięćdziesiątce trzeba aktywnie podejść do swojej kariery. Nawet mając stabilną pracę warto przygotować sobie plan B, którego częścią będzie zadbanie o swój osobisty marketing. Na tę dbałość składa się zaktualizowany profil na LinkedIn, budowanie pozycji eksperta (np. poprzez aktywny udział w branżowych konferencjach) i rozwój networkingu, czyli sieci kontaktów – nie tylko zawodowych. Warto je mieć, tym bardziej że rekruterzy zwykle pytają kandydata, który odrzuca ofertę, o polecenie kogoś innego.
– Zawsze powtarzam kandydatom; jeśli wykazujesz się skutecznością w biznesie, to wykaż się skutecznością we własnej sprawie – podkreślał Piotr Wielgomas zaznaczając, że plan B trzeba realizować mając jeszcze pracę i firmową wizytówkę.
Odwaga i autopromocja
Adam Mamok, prezes Essilor Polonia, oceniał, że problemem Silversów jest niewielka aktywność na rynku pracy; np. do jego firmy zgłasza się niewielu kandydatów 50+. Co więcej, ich słabą stroną jest często brak umiejętności autopromocji.
– Warto odważnie pochodzić do rekrutacji – zachęcał Mamok, dodając, że choć firmy zwykle deklarują otwartość na kandydatów 50+, to w praktyce różnie z tym bywa. Także dlatego, że w działach HR i rekrutacji pracują głównie młodzi ludzie. Beata Janczur, członek zarządu, wiceprezes zarządu banku Credit Agricole, zwacała uwagę, że zespoły rekrutacyjne w firmach często nie są przygotowane do rozmów z kandydatami 50+.
Zdaniem Magdaleny Pieśniewskiej, dyrektor HR w PLL LOT, problemem Silversów są niekiedy ich wysokie kwalifikacje i duże doświadczenie; to może wywoływać obawy o ich motywację, zwłaszcza jeśli aplikują na niższe stanowisko niż wcześniej zajmowali. Ważne jest więc, by zaprosić kandydata 50+ na rozmowę kwalifikacyjną i dać mu szansę przedstawienia swoich motywacji. – Taka osoba może być już na tyle spełniona zawodowo, że teraz chce się realizować w innej roli – zaznaczała Beata Janczur. Jak jednak zauważył Piotr Ciski, sami silversi muszą sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie, co chcą i co mogą wnieść do organizacji, do której aplikują; trzeba pokazać, że się ma pomysł na życie.