Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Białymstoku oddalił skargę matki, która spierała się z gminą o pieniądze na dowóz niepełnosprawnej córki do przedszkola.
Spór zaczął się w październiku 2024 r., gdy kobieta wystąpiła do wójta o zwrot kosztów dowozu ucznia niepełnosprawnego i opiekuna prywatnym autem. Wniosek dotyczył trzylatki. Wskazano w nim, że najkrótsza odległość przejazdu drogami publicznymi z miejsca zamieszkania do przedszkola wynosi 36 km i nie jest po drodze do miejsca pracy. Matka dołączyła też do wniosku orzeczenie zaliczające dziewczynkę do osób niepełnosprawnych od wczesnego dzieciństwa. A także oficjalny dokument stwierdzający potrzebę kształcenia specjalnego. Pieniędzy się jednak nie doczekała.