- W moim wypadku to nie jest teatr. Ja to zrobię, bo Schetyna jest za miękki w tej sprawie. A ja mówię tak: wprowadzę SLD do Sejmu i was rozliczę - zapowiadał Czarzasty.

- Stworzymy takie prawodawstwo, które nie będzie zbiorowo dotyczyć wszystkich po kolei, ale indywidualnie za łamanie prawa, za podejmowanie wyroków niezgodnych z prawem, będzie odpowiedzialność. Powinien być to Trybunał Stanu, w zależności od klasyfikacji czynu, bądź prokuratura lub sąd - dodał.

- Tryb się znajdzie - powiedział szef SLD. - Po prostu prawo trzeba zmienić i dać możliwość odwoływania się - tak jak koledzy w tej chwili z PiS-u to robią. Tylko jaka będzie różnica między nami a nimi? Nie będziemy łamali konstytucji. My nie będziemy dawali możliwości wchodzenia do Sądu Najwyższego za chwilę ludziom z podstawowym wykształceniem, byle wiernym, lojalnym - tłumaczył.

Czarzasty radził opozycji, która zasiada w Sejmie, "żeby tak pracowali jak my". - Jak ja bym miał tyle ludzi, ile ma Grzegorz Schetyna, to ja bym zawojował Polskę. On ma masę ludzi: 150 posłów. Ci posłowie mają etaty jeszcze dodatkowo. To jest armia - mówił.