Oto najlepsze i najchętniej klikane teksty z 2018 roku. Przez 12 dni z rzędu prezentujemy wybrane artykuły z poszczególnych miesięcy. W listopadzie był to tekst Grażyny Zawadki i Izabeli Kacprzak dotyczący okoliczności habilitacji byłego już szefa KNF Marka Chrzanowskiego.
Marek Chrzanowski, do środy szef Komisji Nadzoru Finansowego, zrobił błyskotliwą karierę nie tylko w polityce, zajmując wysokie stanowiska w państwowych urzędach i gremiach. Równie szybko potoczyła się jego kariera naukowa, chociaż - jak się okazuje - i na niej pojawiają się rysy. Kontrowersje budzi jego habilitacja, uzyskana mimo krytycznych opinii i recenzji, a w jednym wypadku wręcz miażdżącej. Chrzanowski uzyskał tytuł mimo poważnych zarzutów o plagiat w monografii pracy habilitacyjnej.
Czytaj także:
37-letni obecnie Chrzanowski we wrześniu 2006 r. uzyskał stopień naukowy doktora nauk ekonomicznych na macierzystej uczelni, SGH. 10 lat później, kiedy składa wniosek o habilitację, zajmuje już ważne stanowiska - od października 2015 r. należy do zespołu koordynacyjnego Narodowej Rady Rozwoju, a od stycznia 2016 r. - jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej.
Według rozmówców "Rzeczpospolitej" cały czas ma „anioła stróża” w postaci Adama Glapińskiego - kiedyś prominentnego polityka PiS, a od czerwca 2016 r. wpływowego finansisty, szefa Narodowego Banku Polskiego. - Glapiński kibicował karierze Chrzanowskiego i mocno ją wspierał. To on miał go „wymyślić” i rekomendował do Rady Polityki Pieniężnej - twierdzą rozmówcy "Rzeczpospolitej", śledzący karierę Chrzanowskiego.
Przyjrzeliśmy się tej szybkiej karierze. Trzy recenzje monografii habilitacyjnej zwracały uwagę na niewielki dorobek naukowy Chrzanowskiego - zaledwie 30 publikacji, w tym ani jednej za granicą, wydawane były głównie w wydawnictwie własnym uczelni, zbyt mało prac w renomowanych czasopismach posiadających impact factor, niezbyt długa lista cytowań. Jedna z trzech recenzji zawierała tak krytyczną ocenę dorobku naukowego i samej monografii, że jej autor negatywnie zaopiniował wniosek habilitacyjny. Chrzanowski - decyzją ówczesnej premier Beaty Szydło z października 2016 r. - od miesiąca był już wtedy szefem Komisji Nadzoru Finansowego. - Oblanie habilitacji to już nie jest tylko kwestia honoru - mówi nam nasz rozmówca.
„Gdybym był na miejscu doktora Chrzanowskiego wycofałbym wniosek (habilitacyjny - przyp. aut.)” - ocenił na posiedzeniu komisji habilitacyjnej powołanej przez Centralną Komisję Stopni i Tytułów jej przewodniczący prof. Stanisław Owsiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, którego nie tylko nie przekonały tłumaczenia Chrzanowskiego w sprawie rzekomego plagiatu, ale który także sam krytycznie ocenił poziom naukowy habilitanta. "Wiele z kryteriów na stopień doktora habilitowanego nie zostało w pełni spełnionych przez habilitanta” - tłumaczył, dlaczego nie zagłosuje za „awansem”.
Ale Marek Chrzanowski nie wycofał wniosku.
Podczas posiedzenia Rady Kolegium Zarządzania i Finansów SGH (w lutym 2017 r.), kiedy ważyły się losy habilitacji Chrzanowskiego, wywiązała się burzliwa dyskusja. Z 51 głosujących aż 17 było przeciw lub wstrzymało się od głosu.
- Na Radę Wydziału przybył również Adam Glapiński, chociaż - jak zauważają nasi rozmówcy - od objęcia stanowiska w NBP bywał tu niesłychanie rzadko. - Anioł stróż był i pilnował do ostatniej chwili i kibicował, bo mogło być różnie - dodaje nasz rozmówca.
Czytaj także wybór najlepszych tekstów z pozostałych miesięcy 2018 roku:
STYCZEŃ: Bartkiewicz: Nanga Parbat - dlaczego czasem warto milczeć?
LUTY: Błaszczak ustąpił Macierewiczowi
MARZEC: Wypadek Szydło: bunt śledczych
KWIECIEŃ: Jerzy Dziewulski: Widziałem teczki osób z listy Macierewicza
MAJ: Jak polscy emigranci tracą dzieci
CZERWIEC: Zakaz strzelania dla żołnierzy WOT
SIERPIEŃ: Donald Trump chce zmienić z Andrzejem Dudą Europę
WRZESIEŃ: Sędzia Trybunału Stanu: Obowiązuje konstytucja z 1935 r.
PAŹDZIERNIK: Godło Polski jest plagiatem?
LISTOPAD: „Brak standardów”. Szybka habilitacja Marka Chrzanowskiego