W niedzielę wieczorem w okolicy domu handlowego Jubilat w Krakowie doszło do kolizji, w której brał udział samochód kierowany przez byłą premier Beatę Szydło. Samochód, za kierownicą którego siedziała europosłanka, wyjeżdżał z drogi podporządkowanej (ul. Zwierzynieckiej) i został uderzony w tył przez samochód jadący główną ulicą (Alejami Trzech Wieszczów).
Dowiedz się więcej: Kolizja z udziałem samochodu kierowanego przez Szydło. Była premier dostała mandat
Była premier została uznana za sprawcę kolizji. Została ukarana mandatem w wysokości 450 zł oraz 6 punktami karnymi.
- Faktycznie tam doszło do jakiejś drobnej kolizji, wczoraj w nocy. Pani premier Szydło jechała swoim prywatnym samochodem i chyba inny kierowca ją zahaczył - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS. Zastrzegł, że nie zna sprawy na tyle by osądzić, kto był winowajcą stłuczki.
- Ale to jakby jedno z takich zdarzeń drogowych, do których dochodzi pewnie kilkaset razy dziennie. Rozumiem, że opozycja już sobie ostrzyła zęby, ale to raczej nic tutaj nie ma takiego nadzwyczajnego - stwierdził Fogiel.