Reklama

Gabriela Morawska-Stanecka ujawnia, jak była kuszona w Senacie

- Obsługiwałam prawnie kiedyś tę instytucję, duże pieniądze tam wchodzą w grę - powiedziała w programie #RZECZoPOLITYCE wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica), ujawniając, że przed wyborami prezydium Senatu otrzymała telefon z pytaniem, czy nie byłaby zainteresowana obsługą prawną pewnej instytucji, która, jak powiedziała, "jest w rękach PiS".

Aktualizacja: 15.11.2019 05:27 Publikacja: 14.11.2019 11:12

Gabriela Morawska-Stanecka ujawnia, jak była kuszona w Senacie

Foto: tv.rp.pl

zew

W wyborach do Senatu Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 48 mandatów - zbyt mało, by utrzymać większość w stuosobowej izbie. Z list KKW Koalicji Obywatelskiej wybranych zostało 43 senatorów, z KW Polskiego Stronnictwa Ludowego - trzech, KW Sojuszu Lewicy Demokratycznej - dwoje. Do Senatu dostały się także cztery osoby startujące z własnych komitetów.

W okresie między ogłoszeniem wyników wyborów a inauguracyjnym posiedzeniem izby wyższej, część senatorów miała być kuszona do przejścia do klubu PiS. - Nie mamy większości, nie udało jej się stworzyć. Byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, jak niektórzy mówili, "nie, nie rozmawiamy". Rozmawialiśmy. Nikogo nie przyciągaliśmy na siłę. Rozmawialiśmy. Jest to zupełnie normalne - i w demokracji, i w polityce, że rozmawia się - również ze swoimi oponentami - powiedział w środę w RMF FM Stanisław Karczewski (PiS), do niedawna marszałek, od wtorku wicemarszałek Senatu.

Nowo wybrana wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, wiceprezes Wiosny, była w #RZECZYoPOLITYCE pytana, jak była kuszona, by przejść na stronę Prawa i Sprawiedliwości.

- To nie są takie telefony, jak może niektórym się wydaje - odparła. - Po prostu dzwonią ludzie, znajomi, którzy dawno się nie odzywali, kilka lat nawet, i zadają pytania, czy nie byłabym zainteresowana na przykład obsługą prawną, to akurat chodziło o obsługę prawną, instytucji - dodała. Zaznaczyła, że dalszy ciąg rozmowy zależałby od jej odpowiedzi.

- Ja oczywiście powiedziałam, że nie, ponieważ nie będę wykonywać zawodu, więc nie jestem żadną obsługą zainteresowana - relacjonowała. Poinformowała, że "jeszcze trwało takie podpytywanie", ale rozmowa "generalnie się zakończyła". - Ja wiem doskonale, że ta instytucja, o której była mowa, jest w rękach Prawa i Sprawiedliwości - oznajmiła Morawska-Stanecka.

Reklama
Reklama

Czy oferta wiązała się z dużymi pieniędzmi? - Akurat czytałam o tym, jak tam wygląda... Zresztą, ja tam obsługiwałam prawnie kiedyś tę instytucję, duże pieniądze tam wchodzą w grę - oświadczyła.

Foto: tv.rp.pl

W programie #RZECZoPOLITYCE wicemarszałek Senatu była też pytana o stanowisko Lewicy w sprawie złożonego przez PiS projektu zniesienia od 2020 roku górnego limitu przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (tzw. 30-krotności ZUS), co miałoby spowodować wzrost wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

- Przewidywaliśmy, że nie będzie tego zniesienia ograniczenia trzydziestokrotności, że to jest tylko wyborczy trik, żeby zachęcić przedsiębiorców, żeby głosowali na Prawo i Sprawiedliwość - powiedziała Morawska-Stanecka. Zapowiadane przez obóz rządzący zrównoważenie budżetu jest, jej zdaniem, nierealne.

- To też była taka szumna zapowiedź. My się dopiero teraz, po wyborach, dowiemy, gdzie jeszcze Prawo i Sprawiedliwość zaskoczy. Ja tutaj się spodziewam, że będzie wiele takich rzeczy i Prawo i Sprawiedliwość swoich obietnic nie spełni - oceniła.

Czy Lewica w parlamencie poprze projekt PiS w sprawie 30-krotności? - Przede wszystkim Lewica uważa, że powinno być rozwiązane systemowo - odparła Morawska-Stanecka. - Jesteśmy przeciwni temu, żeby w zależności od sytuacji wrzucać pewne rzeczy, a nie załatwiać całokształtu spraw systemowo, ponieważ to jest psucie prawa w jakimś sensie. Dlatego my chcemy, aby rozwiązania, żeby przedyskutować, żeby debatować nad tym i żeby całościowo, systemowo te kwestie zostały rozwiązane - stwierdziła.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nawrocki: Tusk przestał być szanowanym graczem, dziś szkodzi bardziej niż Braun
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama