Lewicowy desant w kancelarii Senatu

Kierownicze stanowisko w urzędzie obsługującym Senat objęła lingiwistka. Czy dlatego, że jest żoną barona SLD?

Aktualizacja: 22.06.2020 13:13 Publikacja: 21.06.2020 18:49

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Dr Karolina Zioło-Pużuk jest specjalistką od nauczania języka polskiego jako obcego. W UKSW kieruje Szkołą Języka i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców. Ma na swoim koncie takie publikacje naukowe, jak „Drama i muzyka na lekcji języka polskiego jako obcego” albo „Jak logopeda może pomóc dziecku obcojęzycznemu?”.

Nieoczekiwanie okazała też też specjalistką od organizacji pracy Senatu. 15 czerwca marszałek Tomasz Grodzki powołał ją na funkcję wiceszefa Kancelarii Senatu, stanowisko w randze wiceministra. By ją zatrudnić, Senat przegłosował zmianę swojego regulaminu. Utworzył funkcję wiceszefa kancelarii w miejsce zlikwidowanego stanowiska dyrektora generalnego.

Po co aż tyle zachodu, by zatrudnić lingwistkę? „Doktor Karolina Zioło-Pużuk ma wieloletnie doświadczenie w pracy w administracji” – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” dział prasowy Senatu. Do odpowiedzi załączył CV nowej pani minister. Wynika z niego, że w przeszłości była m.in. warszawską radną, doradcą ministra w KPRM, doradcą wiceministra kultury oraz specjalistą w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Później pracowała też w NBP, a nawet byla partnerem w agencji public relations.

Większość funkcji w administracji pełniła przed kilkunastoma laty za rządów SLD. To nie przypadek. Jest działaczką tego ugrupowania, obecnie związaną z partyjnym think tankiem Centrum Daszyńskiego. Z jego ramienia występowała czasem w mediach.

Jednak jeszcze bardziej znany jest jej mąż Jacek Pużuk. To były przewodniczący SLD na Mazowszu, a obecnie szef struktury na stołecznym Targówku. – Karolinie Zioło-Pużuk nie można odmówić tego, że jest bardzo inteligentną i świetnie wykształconą osobą. Jednak nie ukrywajmy: nie objęłaby tej funkcji, gdyby nie jej mąż – mówi nieoficjalnie jeden z polityków SLD.

Wyjaśnia, że siła przebicia SLD w Senacie bierze się z wątłej przewagi, jaką w tej izbie posiada opozycja. W 100-osobowym składzie posiada ona 52 senatorów, z czego dwóch reprezentuje Lewicę. Choć może wydawać się to niewiele, ta dwójka pełni rolę języczka u wagi.

Z kolei Jacek Pużuk, choć teoretycznie podlega mu tylko struktura na Targówku, pozostaje silną osobą w SLD. Miał wpływ na układanie list Lewicy do Sejmu w 2019 roku, m.in. walcząc o drugie miejsce w Warszawie dla rzeczniczki partii Anny Marii Żukowskiej. Ta ostatnia z powodzeniem kandydowała do parlamentu. Dziś te zabiegi mają procentować poparciem władz partii dla Pużuka i jego żony.

Czy rzeczywiście w zatrudnieniu Karoliny Zioło-Pużuk zadecydowały układy w SLD? – Nie jest tajemnicą, że rekomendowaliśmy Karolinę Zioło-Pużuk na to stanowisko. Było to elementem rozmów koalicyjnych – mówi Anna Maria Żukowska. Dodaje, że zna osobiście Karolinę Zioło-Pużuk, jednak przede wszystkim za sprawą jej bogatych kompetencji. – Pracuje w Centrum Daszyńskiego, współpracowała też z Fundacją Eberta. Czy naprawdę będziemy oceniać kompetencje urzędnika państwowego przez kontekst tego, kogo jest żoną czy czyim mężem? – pyta.

Problem w tym, że to tylko jeden z elementów ostatniej politycznej inwazji na Kancelarię Senatu. Gdy marszałkiem był Stanisław Karczewski z PiS, senatorowie PO oburzali się, że szefem kancelarii uczynił młodego radnego PiS Jakuba Kowalskiego.

Tymczasem od objęcia władzy w Senacie przez opozycję dyrektorem Biura Spraw Senatorskich została była posłanka PO Anna Białkowska, szefem Centrum Informacyjnego Senatu inny były parlamentarzysta tej partii Grzegorz Furgo, a jego zastępcą Jakub Stefaniak, były rzecznik prasowy PSL.

Zdaniem senatorów PiS, takie upartyjnienie kancelarii Senatu to przesada. – W dodatku może się okazać, że Karolina Zioło-Pużuk nieformalnie przejmie kontrolę nad kancelarią izby – mówi anonimowo jeden z nich. – Szefem kancelarii marszałek Tomasz Grodzki uczynił co prawda wieloletniego urzędnika Piotra Świąteckiego, jednak funkcja ta przypadła mu nieco przez przypadek.

Dr Karolina Zioło-Pużuk jest specjalistką od nauczania języka polskiego jako obcego. W UKSW kieruje Szkołą Języka i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców. Ma na swoim koncie takie publikacje naukowe, jak „Drama i muzyka na lekcji języka polskiego jako obcego” albo „Jak logopeda może pomóc dziecku obcojęzycznemu?”.

Nieoczekiwanie okazała też też specjalistką od organizacji pracy Senatu. 15 czerwca marszałek Tomasz Grodzki powołał ją na funkcję wiceszefa Kancelarii Senatu, stanowisko w randze wiceministra. By ją zatrudnić, Senat przegłosował zmianę swojego regulaminu. Utworzył funkcję wiceszefa kancelarii w miejsce zlikwidowanego stanowiska dyrektora generalnego.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nieoficjalnie: Znamy "jedynki" KO w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Są ministrowie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Polityka
Listy KO na Śląsku do europarlamentu bez Jerzego Buzka. Za to z europosłem Lewicy
Polityka
Śmiszek: Hyc z rządu do PE? W Brukseli też się ciężko pracuje
Polityka
Szymon Hołownia kontra Julia Przyłębska. "Nie wykonam postanowienia TK"
Polityka
Marta Lempart: Trzecia Droga nie jest demokratycznym ugrupowaniem