Korwin-Mikke podkreśla, że "jeśli ktoś bez powodu męczy zwierzęta, to spotyka się z potępieniem". "Jeśli robi to na widoku – podlega karze za sianie zgorszenia publicznego. To wszystko" - dodaje.
Polityk tłumaczy, że ludzie, którzy są "wszystkożercami" muszą "zabijać i zjadać zwierzęta".
"Wykorzystujemy też zwierzęta na tysiące innych sposobów. I nosimy futra – bo kobietom jest zimno, a produkcja sztucznych futer strasznie zatruwa środowisko naturalne. Jedno sztuczne futro – to 10000 martwych motyli!" - podkreśla polityk.
Poseł Konfederacji ostrzega jednocześnie, że stwierdzenie, iż "zwierzęta trzeba traktować tak samo jak ludzi" jest niebezpieczne, ponieważ "wynika z niego, że ludzi należy traktować tak samo, jak zwierzęta".
Odnośnie losu zwierząt futerkowych polityk pisze, że "nie wie, czy norki w klatkach są szczęśliwe". "Podejrzewam jednak, że są bardziej szczęśliwe od norek zjadanych przez np. lisa" - dodaje.