Polska i Węgry wyraziły sprzeciw wobec budżetu UE oraz tzw. funduszu odbudowy w związku z decyzją 25 państw Unii Europejskiej, by zgodzić się na porozumienie wiążące wypłatę środków unijnych z kryterium praworządności. Polska i Węgry nie mogły zablokować zgody na to rozporządzenie, ponieważ decyzja w jego sprawie zapadała większością kwalifikowaną.
Czytaj także:
Morawiecki: Głośne "tak" dla Unii Europejskiej
Zdaniem rządu Mateusza Morawieckiego, zaproponowane rozwiązanie jest niezgodne z Traktatami Europejskimi, które przewidują, iż decyzja o sankcjach za łamanie praworządności przez państwo UE zapada jednogłośnie - tymczasem rozporządzenie przewiduje podejmowanie decyzji większością kwalifikowaną.
Część opozycji twierdzi, że rząd doprowadzi do wyprowadzenia Polski z UE.
- Jak wiemy, opozycja wypowiada różne mniej lub bardziej mądre rzeczy i oczywiście jednym z takich ich chwytów propagandowych jest straszenie Polaków jakimś wyprowadzaniem Polski z Unii Europejskiej - skomentowała w Polskim Radiu 24 posłanka PiS Joanna Lichocka, pytana o sprawę.