Wicepremier ds. bezpieczeństwa, Jarosław Kaczyński, wydał oświadczenie, z którego wynika, że Polska miała paść ofiarą cyberataku z terytorium Federacji Rosyjskiej.
Ociepa podkreślił, że nie tylko Polska pada ofiarą cyberataku ze wschodu. Jak mówił w ostatnich latach ataku takiego doznały również - m.in. - Estonia i Rumunia.
- Każdego dnia nasze systemy są atakowane. W tym sensie to nie jest nowe. Ale chciałbym, abyśmy mieli świadomość, że każdego dnia polskie serwery są atakowane przez cyberprzestępców i cyberterrorystów i jest to cyberterroryzm państwowy, a nie tylko przestępczy - mówił wiceminister obrony.
- Jest pewną nowością to, że uderzono w prywatne skrzynki mailowe - dodał.
- Mówimy o znaczącej liczbie skrzynek mailowych, prywatnych, które są w posiadaniu osób pełniących ważne funkcje i członków ich rodzin. Ewidentnie celowano w te skrzynki mailowe - mówił o tym kto padł ofiarą ataku Ociepa.
Wiceminister nie chciał potwierdzić czy udało się złamać zabezpieczenie 4 tysięcy skrzynek e-mailowych. - Nie chodzi tylko o Wirtualną Polskę, chodzi o różne serwery - wyjaśnił jedynie.
- Generalnie tak - w ten sposób Ociepa odpowiedział na pytanie czy atak ten zagroził bezpieczeństwu państwa.
- Nie powinno się korzystać skrzynek prywatnych w celach służbowych - przyznał Ociepa dodając jednak, by publikowanych w Telegramie maili "nie czytać literalnie".
Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc