Reklama

Posłowie nie spłacili długów

Ponad 4 mln zł – tyle jest winnych Kancelarii Sejmu 42 posłów ubiegłej kadencji. Blisko połowa należała do Klubu Samoobrony

Aktualizacja: 18.01.2008 08:42 Publikacja: 18.01.2008 02:37

Posłowie nie spłacili długów

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Z pieniędzy na prowadzenie biur posłowie powinni się rozliczyć w ciągu 30 dni od zakończenia kadencji, czyli do 4 grudnia. Muszą zdać sprzęt, zapłacić za telefony, wypłacić pensje pracownikom i przedłożyć w Kancelarii Sejmu faktury, np. za remont lokali. To obowiązek.

– Ustawodawca nie przewidział jednak żadnych sankcji dla posłów, którzy nie rozliczyli się w terminie – przyznaje Zbigniew Jegliński z biura prasowego Kancelarii Sejmu.

Chodzi o duże pieniądze. Miesięcznie na prowadzenie biura posłowie dostawali 10 150 zł, rocznie – ponad 120 tys. zł. Nie rozliczyli ich w terminie najważniejsi posłowie Samoobrony, m.in. Renata Beger, Danuta Hojarska i Wanda Łyżwińska.

– Po pożarze jestem. Ciągle do dyspozycji prokuratora i policji. Nie miałam czasu, ale oczywiście te pieniążki trzeba rozliczyć – mówi Łyżwińska i obiecuje, że w przyszłym tygodniu skompletuje niezbędne dokumenty.

Na liście jest też Krzysztof Filipek. W rozmowie z „Rz” zapewnia jednak, że „pod koniec starego roku wszystko wysłał i jest rozliczony”. – Nawet mi 2 tys. zł zostało i przelałem je na konto kancelarii – twierdzi. Podobnie Adam Hofman z PiS. – Właśnie wysłałem – zapewnia. Czemu spóźnił się półtora miesiąca? – Bo tak bywa w życiu – kwituje.

Reklama
Reklama

Krzysztof Bosak z LPR tłumaczy, że „rozliczenie miało wysłać biuro rachunkowe”. Z faktur wynika, że musi dopłacić kilka tysięcy złotych. – Firma księgowa kompletowała mi dokumenty, czekałem na faktury za wynajęcie biur. Mieli wysłać, może to wina korespondencji? – zastanawia się.

Zaskoczony jest też Paweł Śpiewak, były poseł PO. – Jak to nierozliczony? Księgowa miała to zrobić. Zaraz do niej dzwonię.

– Paru informacji mi brakowało, trochę mnie nie było w stolicy – usprawiedliwia się Szymon Pawłowski (LPR). Oddycha z ulgą, gdy dowiaduje się, że spóźnialskich jest 42. – Nie jestem osamotniony – cieszy się.

Jerzy Wenderlich z LiD mówi szczerze: – Rozliczenie wsadziłem do szuflady i o nim zapomniałem. Mogę tylko powiedzieć: przepraszam.

Wśród 75 posłów ubiegłej kadencji, którzy pożegnali się z parlamentem, sześciu nie spłaciło też zaciągniętej w Sejmie pożyczki. Są to: Lech Kuropatwiński, Anna Pakuła-Sacharczuk, Lech Szymańczyk, Lech Woszczerowicz i Maria Zbyrowska z Samoobrony oraz Małgorzata Gosiewska z PiS.

– Do czasu rozliczenia biur posłowie nie dostaną odprawy. Jeśli nie zrobią tego wkrótce, sprawa zostanie skierowana na drogę sądową – zapowiada Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu.

Reklama
Reklama

źródło: Kancelaria Sejmu, stan na 11 stycznia

Z pieniędzy na prowadzenie biur posłowie powinni się rozliczyć w ciągu 30 dni od zakończenia kadencji, czyli do 4 grudnia. Muszą zdać sprzęt, zapłacić za telefony, wypłacić pensje pracownikom i przedłożyć w Kancelarii Sejmu faktury, np. za remont lokali. To obowiązek.

– Ustawodawca nie przewidział jednak żadnych sankcji dla posłów, którzy nie rozliczyli się w terminie – przyznaje Zbigniew Jegliński z biura prasowego Kancelarii Sejmu.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Polityka
Słowa o „wieszaniu za zdradę”. Jak Polacy oceniają wypowiedź Andrzeja Dudy? Sondaż
Polityka
Ambasada Ukrainy reaguje na fałszywe informacje ws. Bodnara. „Manipulacja”
Polityka
Donald Tusk lubi niespodzianki. Izabela Leszczyna wciąż nie wie, czy pozostanie na stanowisku
Polityka
Czy wybory prezydenckie były ważne? Adam Bodnar: Moja rola w tej sprawie zakończyła się
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Schetyna: Wielka liczba ministrów i wiceministrów wynika z tego, co otrzymaliśmy od PiS
Reklama
Reklama