Gdy na czele Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego stanęła prof. Barbara Kudrycka, do resortu zaczęła ściągać zaufanych ludzi. Szefem gabinetu minister został Wojciech Niewierko, były asystent europosła Jerzego Buzka, a w jego skład weszli Wojciech Wrochna, asystent prof. Kudryckiej w europarlamencie, Katarzyna Dziedzik z Białegostoku oraz Piotr Gmaj, związany ze stołeczną PO.
Gmaj ma 26 lat i jest absolwentem politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Pracował w biurze krajowym Platformy, był asystentem posła Waldego Dzikowskiego, pomagał w kampanii wyborczej do europarlamentu kandydatowi PO Krzysztofowi Bobińskiemu.
W połowie 2006 r. rozpoczął pracę w państwowym Instytucie Organizacji i Zarządzania w Przemyśle. Mimo braku doświadczenia był kierownikiem działu marketingowo-handlowego oraz specjalistą ds. zamówień publicznych. Aktualnie pisze doktorat z zakresu nauk o zarządzaniu.
W czym doradza prof. Kudryckiej? – Wykorzystywana jest jego wiedza w zakresie procedur legislacyjnych i znajomość problematyki zarządzania – mówi rzecznik resortu Katarzyna Dziedzik. Dodaje, że prof. Kudrycka nie chce oceniać pracy swojego doradcy. – To sprawy między panią minister a panem Gmajem – mówi Dziedzik.
Nasi informatorzy z MNiSW wskazują jednak, że kontrowersje w resorcie budzi szczególnie ojciec doradcy major rezerwy Robert Gmaj. To założyciel Szkoły Wyższej Warszawskiej działającej pod nazwą Collegium Varsoviensis. – Nie wiadomo, czy nie będzie wykorzystywał pozycji syna do załatwienia czegoś dla szkoły. Może zachodzić więc sprzeczność interesów – mówi nam jeden z nich.