Prezydent traci poparcie

Tylko co czwarty Polak jest zadowolony z pracy Lecha Kaczyńskiego – wynika z lipcowego sondażu CBOS. To najniższe poparcie od początku jego kadencji

Publikacja: 17.07.2008 04:05

Lech Kaczyński

Lech Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Gwałtowny spadek poparcia dla głowy państwa nastąpił w ostatnim miesiącu. Na początku czerwca pracę prezydenta dobrze oceniało 30 proc. ankietowanych przez CBOS. W lipcu grupa zwolenników Lecha Kaczyńskiego zmalała o 5 punktów procentowych.

Jednocześnie wzrósł negatywny elektorat prezydenta. W lipcu aż 63 proc. Polaków źle oceniało jego działalność – to o 6 punktów procentowych więcej niż miesiąc temu.

Negatywne oceny głowy państwa od dawna przeważają nad pozytywnymi. Przed rokiem prezydent ściągnął z Parlamentu Europejskiego do swojej kancelarii Michała Kamińskiego, jednego z PiS-owskich speców od PR. Miał on odwrócić negatywne tendencje w sondażach i zwiększyć szanse Lecha Kaczyńskiego na reelekcję.

Jego misja jak dotąd nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Notowania prezydenta po chwilowej poprawie znowu zaczęły gwałtownie spadać. Przyczyną może być wypowiedź Lecha Kaczyńskiego, że ratyfikacja traktatu z Lizbony jest bezprzedmiotowa. Stwierdzenie to wywołało burzę w kraju i za granicą.

Marek Migalski - dr politologii na Uniwersytecie Śląskim

Rz: Elektorat Lecha Kaczyńskiego w ciągu ostatniego miesiąca skurczył się do 25 procent. Czy prezydent powinien zacząć się martwić?

Marek Migalski:

To niepokojący sygnał, bo jednocześnie rośnie elektorat negatywny. A jeżeli większość społeczeństwa przyzwyczai się do negatywnej oceny prezydenta, ciężko będzie to zmienić.

Dlaczego właśnie teraz notowania głowy państwa się załamały?

Przyczyny są dwie: stosunek Lecha Kaczyńskiego do traktatu lizbońskiego i do tarczy antyrakietowej. W obu przypadkach prezydent ma odmienne stanowisko niż większość społeczeństwa. Polacy są gorącymi zwolennikami integracji z UE i przyjęcia traktatu. A Lech Kaczyński został wpisany w rolę hamulcowego traktatu lizbońskiego. Odwrotna sytuacja jest w przypadku tarczy antyrakietowaj. Ponad połowa społeczeństwa jest przeciwna umieszczaniu jej w naszym kraju. Tymczasem prezydent jest wielkim orędownikiem tarczy. To musiało się odbić na jego popularności.

Lech Kaczyński był też krytykowany za nieobecność na obchodach rocznicy rzezi Wołynia. Czy to mogło się niekorzystnie odbić na jego popularności?

W zdecydowanie mniejszym stopniu. Po pierwsze, temat żył zaledwie dwa dni. Po drugie, ten elektorat, który mógłby mieć za złe prezydentowi nieobecność na uroczystościach, i tak będzie na niego głosował.

Polityka zagraniczna zwykle niezbyt interesuje ludzi. Dlaczego więc prezydent na niej traci?

Bo ten problem został zręcznie wyeksponowany i rozegrany przez obóz rządzący. Polacy są bardzo zakompleksieni. Wizja, że znowu będziemy źle oceniani w Europie, że Polska zostanie uznana za kraj, który hamuje przemiany albo po prostu jest zaściankowy, silnie na nich działa. Platforma sprytnie to rozegrała.

Czy ostatnie zapowiedzi po spotkaniu z prezydentem Francji, że Polska nie będzie hamulcowym w sprawie traktatu, wystarczą, by odrobić straty?

Zbyt wiele krytycznych słów padło pod adresem prezydenta, aby ta jedna deklaracja je zrównoważyła. Tej rozgrywki prezydent już dla siebie nie wygra.

Czy szanse Lecha Kaczyńskiego na reelekcję są już stracone?

Nie. Do wyborów mamy jeszcze dwa lata. Ale prezydent powinien poprawić politykę informacyjną i zacząć jakoś odróżniać się od PiS. Nie może mieć w każdej sprawie takiego samego zdania jak prezes Jarosław Kaczyński. Bo PiS do szczęścia wystarczy 30 proc. poparcia, a prezydent musi zdobyć 51 proc. głosów.

—rozmawiała Eliza Olczyk

Gwałtowny spadek poparcia dla głowy państwa nastąpił w ostatnim miesiącu. Na początku czerwca pracę prezydenta dobrze oceniało 30 proc. ankietowanych przez CBOS. W lipcu grupa zwolenników Lecha Kaczyńskiego zmalała o 5 punktów procentowych.

Jednocześnie wzrósł negatywny elektorat prezydenta. W lipcu aż 63 proc. Polaków źle oceniało jego działalność – to o 6 punktów procentowych więcej niż miesiąc temu.

Pozostało 88% artykułu
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy