Tadeusz Cymański mówił dziś w Radiu Zet, że Jarosław Kaczyński wyszedł wczoraj z obrad, ponieważ klimatyzacja była źle ustawiona i męczyła go alergia. - Na sali sejmowej jest chłodno. Są osoby, które w takich warunkach gorzej się czują - tłumaczył.
Monika Olejnik - która prowadziła program w Radiu Zet - zauważyła, że prezes nie miał podobnych problemów, gdy był premierem. Cymański odpowiedział na to, że "wtedy klimatyzacja mogła być inna".
Już wczoraj posłanka PiS Grażyna Gęsicka tłumaczyła nieobecności prezesa swojej partii na debacie klimatyzacją. - Takie debaty można oglądać również na monitorach w innym miejscu, niekoniecznie trzeba siedzieć na sali sejmowej, która jest klimatyzowana i wyjątkowo źle działa na osoby, które są uczulone na różne substancje - mówiła.
Czołowi politycy Platformy ostro krytykują Jarosława Kaczyńskiego, za to, że nie było go na sali sejmowej w trakcie debaty.
- Wnioskodawcy powinni być na sali w trakcie debaty, bo to przejaw elementarnej kultury - powiedział dziś szef gabinetu premiera Sławomir Nowak.