Przewodniczący klubu PiS Przemysław Gosiewski zdecydował się wczoraj wystąpić o przegłosowanie wotum zaufania wobec siebie. „Rz” napisała o tym pierwsza wczoraj po południu w swoim wydaniu online. Głosowanie zdecydowanie wygrał. Spośród 157 parlamentarzystów poparło go 135, 18 było przeciwnych, a czterech się wstrzymało.
Dyskusji nie było. – Gosiewski wystąpił o wotum, a Jarosław Kaczyński skomentował, że cieszy go taki wniosek – mówi nasz informator.
Przed wczorajszym posiedzeniem klubu jego szef konsultował się z niektórymi środowiskami wewnątrz PiS już od kilkunastu dni. Mimo to starano się utrzymać to w tajemnicy. – Nic mi o tym nie wiadomo – zapewnia poseł Jan Dziedziczak. Niewiedzą zasłania się też Adam Hofman kojarzony z tzw. frakcją młodych Prawa i Sprawiedliwości.
Dlaczego obsada fotela szefa klubu PiS nagle znów stała się w partii zarzewiem sporu? Rozmówcy „Rz” tłumaczą to konfliktem z tzw. spin doktorami – medialnymi doradcami prezesa Jarosława Kaczyńskiego, do których zalicza się Adama Bielana i Michała Kamińskiego.
– Spin doktorzy podważają pozycję Gosiewskiego i rozpowszechniali przez cały dzień informacje, że posłowie chcą zmiany przewodniczącego – mówi nasz informator. Dlatego Gosiewski zdecydował się na kontratak: – Przemek chciał pokazać, że większość klubu stoi za nim murem – dodaje.