Prokuratura bada aferę wyprowadzania pieniędzy z Kraków Business Park (KBP). Według śledczych grupa związana z byłym prezesem tej spółki, zarządzającej biurowcami w podkrakowskim Zabierzowie, wyprowadziła z niej przez podstawione firmy co najmniej 50 mln euro.
Wczoraj ujawniliśmy, że szef krakowskiej PO Paweł Sularz był zatrudniony w jednej z firm, poprzez którą pieniądze z KBP transferowano za granicę. Radny unikał odpowiedzi na pytanie, gdzie mieściła się siedziba firmy i co należało do jego obowiązków. Jak sprawdziła “Rz”, firma zarejestrowana była pod adresem krakowskiego gabinetu ginekologicznego.
– Zażądałem od niego wyjaśnień na piśmie. Ma na to kilka dni. Jeśli coś było nie tak, nie będzie żadnej taryfy ulgowej – mówi o sprawie Sularza Andrzej Czerwiński, szef małopolskiej PO.
Z informacji “Rz” wynika, że przed sądem, który decydował o aresztowaniu byłego szefa KBP Adama Ś., poręczyli za niego trzej samorządowcy z PO: wójt Zabierzowa Elżbieta Burtan, radny sejmiku województwa małopolskiego Kazimierz Czekaj i były poseł PO, obecnie starosta krakowski Józef Krzyworzeka.
W połowie 2008 r. prokuratura postawiła Adamowi Ś. zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz prania brudnych pieniędzy. Sąd zdecydował o jego aresztowaniu. Ś. wyszedł na wolność po kilku miesiącach ze względów zdrowotnych, po wpłaceniu miliona złotych kaucji.