Były biskup polowy Sławoj Leszek Głódź miał świetne kontakty z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Przyjacielskie stosunki łączyły go z wpływowym politykiem SLD Krzysztofem Janikiem. – Myślę, że to jego zasługą było stępienie antyklerykalnego ostrza polskiej postkomuny – uważa Ryszard Czarnecki.
Biskup był jednym z patronów koalicji PiS z Samoobroną i LPR. To w jego siedzibie arcybiskupiej na warszawskiej Pradze w towarzystwie ojca Tadeusza Rydzyka porozumieli się szefowie tych partii. Odkąd został metropolitą gdańskim, praktycznie wycofał się jednak z polityki.
Od lat słabnie też rola Artura Balazsa. Gdy był ministrem rolnictwa w rządzie Jerzego Buzka, jednym telefonem potrafił przekonać Andrzeja Leppera do zaprzestania blokad dróg. Znajomość z szefem Samoobrony wykorzystywał wielokrotnie. Pomógł Lepperowi zostać wicepremierem. Za czasów koalicji PiS z Samoobroną i LPR obsadził swoimi ludźmi wiele stanowisk w instytucjach rolnych. Jego człowiekiem był nawet szef KRUS Dariusz Rhode.
Wpływom Balazsa zaszkodziło objęcie władzy przez Platformę. Wraz ze zmianą warty w SLD, które z rąk Wojciecha Olejniczaka odbił Grzegorz Napieralski, skończyła się z kolei era Lecha Nikolskiego. Miał ogromny wpływ najpierw na Leszka Millera, a potem na Olejniczaka. Temu drugiemu pisał nawet przemówienia. Jego rolę, obok Tomasza Kality, przejmuje obecnie bohater afery Rywina Włodzimierz Czarzasty. To on poradził Napieralskiemu koalicję z PiS w mediach publicznych.
– Szare eminencje są politykom coraz bardziej potrzebne – ocenia politolog prof. Kazimierz Kik. – Partyjnym liderom często brak jest wiedzy specjalistycznej, a wymaga się od nich coraz więcej. Muszą więc posługiwać się ludźmi, którzy w danej dziedzinie mają coś do powiedzenia.
Politolog dr Wojciech Jabłoński zauważa z kolei, że osoby wywierające zakulisowe wpływy w polskiej polityce to coraz częściej ludzie młodzi: Ostachowicz, Kalita, ale również były asystent byłego ministra sportu Marcin Rosół (jego nazwisko wypłynęło przy okazji afery hazardowej) oraz wpływowy były rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb. – Te osoby są często całkowicie uzależnione od liderów. Gdy lider pójdzie na dno, podążą tam za nim. Pojawia się pytanie, czy nieopierzoną osobę w tak młodym wieku można w ogóle nazwać szarą eminencją – zastanawia się Jabłoński.
W końcu ojciec Józef był starszy od kardynała Richelieu o osiem lat.