"Oskarżono Kluzikową o działanie na rzecz PO, o chęć zaszkodzenia partii w wyborach, o nielojalność. Zbigniew Ziobro mówił to zresztą wtedy, gdy Rostkowska była…na spotkaniu wyborczym na jakiejś zabite wsi, gdzie pomagała w kampanii" - to reakcja partyjnych kolegów Joanny Kluzik - Rostkowskiej, gdy ta publicznie zapowiedziała, że jeśli Zbigniew Ziobro będzie w przyszłości ubiegał się o prezesurę w partii, to ona chętnie się wówczas z nim zmierzy.
[link=http://migalski.blog.onet.pl/Co-sie-stanie-z-Aska-K,2,ID416637106,n" "target=_blank]Jak pisze Marek Migalski[/link], histeryczna reakcja członków PiS, a zwłaszcza ostre słowa Ziobry pokazują, że "naprawdę mają rację ci, którzy widzą w PiS formację nie radzącą sobie z wewnętrzną demokracją."
"Jeśli w najbliższym czasie Joanna poślizgnie się na skórce od banana, lub spadnie na nią przysłowiowa dachówka, to oznaczać to będzie, że Kaczyński nie chce już wygrywać i że odpowiada mu formuła PiS jako rozdętego i lekko napompowanego LPR, że oddał faktycznie władzę w partii „ziobrakom” - pisze Migalski. -" Pierwszą konsekwencją tej decyzji będą jeszcze gorsze wyniki w nadchodzącej elekcji municypalnej, drugą – porażka w wyborach parlamentarnych w następnym roku. Pamiętajmy kto rozszerzał popularność PiS, a kto ją zawężał. Pamiętajmy kto przyciągał nowych wyborców do PiS, a kto ich odstraszał. Pamiętajmy kto chciał PiS jako szerokiej i dużej formacji, która ma szanse zwyciężać, a kto zadowalał się władztwem nad partią trwale opozycyjną. I pamiętajmy kto tak naprawdę pozbawił przywództwa Jarosława Kaczyńskiego i odebrał mu partię" - dodaje.