PO się przeprowadza bliżej Sejmu

Nie tylko SLD i PiS zmieniają siedziby. Przeprowadza się także PO. Wynajęła lokal przy Wiejskiej w Warszawie – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 07.04.2011 02:47

Działacze PO pakują walizki. Władze ugrupowania nie chcą już bowiem, aby jego siedziba  mieściła się w dwóch punktach Warszawy. Do tej pory przy ulicy Marszałkowskiej obradował zarząd krajowy, a przy Andersa – szeregowi działacze (oba miejsca były wynajmowane).

– Po obcięciu subwencji partie muszą bardziej oszczędzać. Dzięki temu, że biuro krajowe będzie w jednym miejscu, koszty będziemy ponosili mniejsze – mówi Łukasz Pawełek, skarbnik Platformy.

Partia wynajęła więc dwa piętra w budynku nad księgarnią Czytelnika koło Sejmu, przy ulicy Wiejskiej.

Politycy cieszą się ze zmiany adresu.

– Na lokal przy Marszałkowskiej wszyscy narzekali, bo z Sejmu jedzie się tam w korkach, a potem nie ma gdzie zaparkować. Teraz wszyscy będą mieli blisko: i marszałek, i posłowie, i premier – opowiada jeden z działaczy.

Posłowie zaś dodają, że warunki w biurze przy Andersa nie były najlepsze. – Miejscami niskie sufity sprawiały, że w takim pomieszczeniu trudno pracować – mówią.

Nowy lokal przy Wiejskiej to ponad 400 mkw. Na razie trwa w nim remont. Partia przeprowadzi się najprawdopodobniej na przełomie maja i czerwca.

Pawełek nie chce zdradzić ceny, jaką PO będzie płacić za wynajem.

Nieoficjalnie politycy przyznają, że władze partii jakiś czas temu rozważały także zakup działki w stolicy i wybudowanie siedziby. – Ale sporo by to kosztowało. Poza tym w czasie kryzysu mogłoby zostać uznane za zbytnią ekstrawagancję – mówi „Rz" polityk PO.

Przeprowadzka czeka też PiS. Pod koniec kwietnia na zapaść decyzja dokąd. Politycy uznali, że wynajem siedziby przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie zbyt dużo kosztuje. – Decyzja o zmianie miejsca już została podjęta, pytanie tylko, które lokum wybierzemy – potwierdza Stanisław Kostrzewski, skarbnik PiS. Partia chce na przeprowadzce zaoszczędzić rocznie ok. 1 mln zł. Nieoficjalnie wiadomo, że politycy przymierzali się do wynajęcia lokum na Wilanowie lub w okolicach Ursynowa. Jednak na propozycję oddaloną od centrum miasta miał się nie zgodzić Jarosław Kaczyński. Najprawdopodobniej wybiorą więc biura na Mokotowie – wynika z informacji „Rz". PiS zamierza się przeprowadzić dopiero po wyborach.

Zamianę swojej siedziby zaplanował już SLD, który znalazł kupca na swój budynek przy ul. Rozbrat w stolicy (nieoficjalnie mówi się, że partia ma dostać  50 mln zł). Działacze mają się wyprowadzić jeszcze przed wakacjami. Też na razie nie wiadomo dokąd.

Działacze PO pakują walizki. Władze ugrupowania nie chcą już bowiem, aby jego siedziba  mieściła się w dwóch punktach Warszawy. Do tej pory przy ulicy Marszałkowskiej obradował zarząd krajowy, a przy Andersa – szeregowi działacze (oba miejsca były wynajmowane).

– Po obcięciu subwencji partie muszą bardziej oszczędzać. Dzięki temu, że biuro krajowe będzie w jednym miejscu, koszty będziemy ponosili mniejsze – mówi Łukasz Pawełek, skarbnik Platformy.

Pozostało 81% artykułu
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię