"Prawica wraca. Wraca – bo lewacy się skompromitowali. Wraca – bo młodzież wie, że pod płaszczykiem pięknych słów o "sprawiedliwości społecznej" trzymają nas za mordy zimni, bezwzględni łupieżcy" – napisał w piątek w nocy w swoim blogu Janusz Korwin-Mikke.
Twórca Unii Polityki Realnej i były poseł tej partii zachęcał w ten sposób do udziału w sobotnim Kongresie Nowej Prawicy. Miał on doprowadzić do powstania nowej partii skupiającej ludzi o poglądach konserwatywno-liberalnych. Ma się nazywać się UPR-WiP, ponieważ stworzą ją działacze UPR i obecnej partii Korwin-Mikkego UPR-Wolność i Praworządność.
Kłamstwa i ADHD
W sobotę do warszawskiej Sali Kongresowej w PKiN przyjechało ok. 2 tys. osób. Wśród nich byli posłowie Artur Zawisza i Krzysztof Bosak oraz były wiceminister obrony narodowej Romuald Szeremietiew.
Wykłady wygłosili były wiceprezes NBP prof. Krzysztof Rybiński i poseł PJN Andrzej Sośnierz. Rybiński nie zostawił suchej skóry na rządzie. Donaldowi Tuskowi zarzucił, że zadłuża kraj niczym Edward Gierek, a ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu, że "specjalizuje się w okłamywaniu ludzi o prawdziwym stanie finansów publicznych Polski". – Gdyby po każdym kłamstwie Rostowskiemu, podobnie jak Pinokio, rósł o centymetr nos, to dzisiaj kłułby zebranych na kongresie ludzi w czwartych, a nawet piątych rzędach – mówił.
Sośnierz krytykował styl pracy parlamentarzystów. – W tym ADHD administracyjnym nie da się połapać. Tego ludzki rozum, rozum posła nie pojmie, ile my tam rzeczy uchwalamy. Nawet nie wiemy, co uchwalamy – powiedział.