W piątek w Sejmie zebrał się Klub PJN. W sejmowych kuluarach od kilku tygodni krążyły pogłoski o rozmowach, jakie Kluzik-Rostkowska, Elżbieta Jakubiak czy Paweł Poncyljusz mieli prowadzić w sprawie swojego startu w wyborach z list innych partii. W przypadku Kluzik-Rostkowskiej i Poncyljusza mówiło się o PO, a Elżbiety Jakubiak – o PSL. Część polityków klubu miała też myśleć o powrocie do PiS.
– Do wyborów idziemy pod własnym szyldem. PJN na pewno nie rozproszy się na listach PO i PSL – stanowczo zdementowała te informacje w piątek Kluzik-Rostkowska. – Dla mnie to nie tyle sprawa polityki, ile sprawa honoru. Jestem szefową klubu i nie przygotowuję sobie żadnych szalup ratunkowych, bo nie ma takiej potrzeby.
Szefowa PJN poinformowała, że 4 czerwca, a więc w rocznicę pierwszych wolnych wyborów, odbędzie się zjazd krajowy partii.
– Mamy kapitał i na pewno nie znikniemy ze sceny politycznej. Wierzę, że uda nam się skruszyć obecną scenę polityczną, którą tak zabetonowały dwie największe partie. Trzeba tylko cierpliwości i determinacji – mówiła.
Według informacji "Rz" liderzy PJN zapewnili kolegów, że nie planują politycznych transferów na inne listy, a PJN wystawi w wyborach swoje. Politycy mówią też o przełamaniu marazmu, który z powodu kiepskich notowań panował w klubie od kilku tygodni.