PiS przyciąga i straszy

Demonstracja pokazała sojuszników partii Jarosława Kaczyńskiego. Dziś poznamy kandydata na premiera

Aktualizacja: 01.10.2012 01:52 Publikacja: 01.10.2012 01:52

Marsz „Obudź się, Polsko” był największą demonstracją od 1989 roku

Marsz „Obudź się, Polsko” był największą demonstracją od 1989 roku

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Wiatr zaczął wiać w żagle partii Jarosława Kaczyńskiego. Najpierw przygotowali debatę z udziałem ekonomistów, później w sejmowej dyskusji o błędach popełnionych po katastrofie smoleńskiej merytorycznie punktowali rząd. Wreszcie sobotni marsz „Obudź się, Polsko" z rekordową liczbą uczestników, ale bez żadnych awantur i ekscesów. Zwieńczeniem ofensywy ma być dzisiejsze ogłoszenie nazwiska kandydata na premiera, którego za kilka tygodni partia zgłosi w Sejmie wraz z wnioskiem o wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska.

Premier dla nowych

– To ma być kandydat, który pomoże nam się otworzyć na nowych wyborców – zgodnie zapewniają politycy PiS. – Robimy wiele, by pokazać, że jesteśmy otwarci na przedsiębiorców czy świat nauki. Kandydat na premiera ma nam w tym pomóc.

Dlatego się spekuluje, że kandydat na premiera będzie pochodził spoza polityki. Najczęściej padają w tym kontekście nazwiska naukowców, m. in. ekonomistów prof. Krzysztofa Rybińskiego i prof. Zyty Gilowskiej czy socjologa prof. Piotra Glińskiego. Na giełdzie nazwisk pojawiał się też jeden z byłych liderów PO Jan Rokita oraz była szefowa Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska.

– Nazwisk jest kilka. Chcemy, by ogłoszenie kandydatury było sporym zaskoczeniem – deklarują politycy PiS.

O ile debata ekonomiczna czy kandydat na premiera mają poszerzać elektorat partii, to sobotnia demonstracja miała pomóc zmobilizować tych najwierniejszych. O tym, że się udało, najlepiej świadczy liczba uczestników, którą szacuje się na ponad 100 tys., choć organizatorzy przekonują, że było ich jeszcze więcej.

– Do Warszawy przyjechało z całej Polski ponad 2 tysiące autokarów, cztery pociągi specjalne, niezliczona liczba busów i samochodów. Kiedy na placu Zamkowym przemawiali prezes Kaczyński i przewodniczący „Solidarności" Piotr Duda tysiące uczestników marszu były jeszcze na rondzie de Gaulle'a. To pokazuje, jak wielu było uczestników – mówi „Rz" poseł Andrzej Jaworski (PiS), pomysłodawca i jeden z głównych organizatorów marszu. – Na pewno był to największy protest, jaki odbył się w Polsce po 1989 roku .

O. Rydzyk i „Solidarność"

– PiS zyskało na marszu. Pokazało się jako partia, za którą stoi siła społeczna – ocenia dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Tym bardziej że antyrządowy protest zorganizowało wspólnie z „Solidarnością" oraz ze środowiskiem Radia Maryja.

– Zobaczymy, czy taki sojusz dotrwa do wyborów. Jeśli tak, na pewno pomoże to prawicy zmobilizować wielu wyborców, choć niewykluczone, że może także pomóc Donaldowi Tuskowi, który będzie straszył Polaków sojuszem Kaczyńskiego, o. Rydzyka i związkowców – uważa dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Ale marsz pozwala PiS także zmienić wizerunek. Nie dość, że udało im się zorganizować rekordową liczbę uczestników, to jeszcze demonstracja przebiegła bardzo spokojnie. – Przed marszem mówiono o faszyzmie, straszono zamieszkami. Okazało się, że nie doszło do żadnego incydentu – podkreśla Jaworski. – Mieliśmy w Warszawie cały przekrój społeczeństwa. To pokazuje, że Polacy niezależnie od wieku mają dość Donalda Tuska i PO.

Z kolei dr Jacek Kloczkowski, politolog z Ośrodka Myśli Politycznej, zwraca uwagę, że organizowane w ostatnich dniach antyrządowe demonstracje w wielu krajach Europy skończyły się gigantycznymi zamieszkami. – Na tym tle marsz „Obudź się, Polsko" wypadł bardzo spokojnie. To także może pomóc PiS, które często jest oskarżane o chęć „podpalenia Polski" – podkreśla.

Eksperci są zgodni, że PiS ma ostatnio dobrą passę i widać, że partia odzyskuje wigor. – Jeszcze niedawno wyglądało na to, że partia Kaczyńskiego pogodziła się z rolą wiecznej opozycji i brakuje jej pomysłów. Teraz to się zmieniło. Pytanie tylko, na jak długo wystarczy tej energii – zastanawiają się politolodzy.

Wiatr zaczął wiać w żagle partii Jarosława Kaczyńskiego. Najpierw przygotowali debatę z udziałem ekonomistów, później w sejmowej dyskusji o błędach popełnionych po katastrofie smoleńskiej merytorycznie punktowali rząd. Wreszcie sobotni marsz „Obudź się, Polsko" z rekordową liczbą uczestników, ale bez żadnych awantur i ekscesów. Zwieńczeniem ofensywy ma być dzisiejsze ogłoszenie nazwiska kandydata na premiera, którego za kilka tygodni partia zgłosi w Sejmie wraz z wnioskiem o wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Polityka
Koniec Trzeciej Drogi. Czy ludowcy myślą o sojuszu z Platformą Obywatelską?
Polityka
Kołodziejczak: Minister nie do końca korzystał z mojej pomocy. Siekierski: Szkodził jedności koalicji
Polityka
Czy Karol Nawrocki będzie miał dostęp do tajemnic NATO? ABW odpowiada
Polityka
Donald Tusk po posiedzeniu RBN: Postawiłem kwestię wiarygodności wyborów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
Andrzej Duda: W tej sprawie rząd i ja mówimy jednym głosem