Reklama

Partnerzy na śmierć i życie

Prezydent proponuje m.in. ułatwienia w dziedziczeniu po zmarłym partnerze.

Publikacja: 19.03.2013 00:18

Jeśli posłowie nie wypracują kompromisu w sprawie związków partnerskich, Bronisław Komorowski skieru

Jeśli posłowie nie wypracują kompromisu w sprawie związków partnerskich, Bronisław Komorowski skieruje do Sejmu swój projekt

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Po podpisaniu umowy albo aktu notarialnego partnerzy w wolnych związkach zyskaliby prawo do wzajemnego dziedziczenia majątku bez podatku. A po zgłoszeniu lekarzowi pierwszego kontaktu – do uzyskiwania informacji o swoim zdrowiu. Takie rozwiązania opracowuje Kancelaria Prezydenta, aby ułatwić życie osobom żyjącym w związkach nieformalnych.

Założenia, do których dotarła „Rz", pokazują, że prezydencki pomysł na związki partnerskie jest najbardziej konserwatywny ze wszystkich, które dotychczas powstały. – Ze względu na przepisy konstytucji, zrównanie małżeństwa i związków nieformalnych jest niemożliwe – mówi nam prezydencki prawnik Krzysztof Łaszkiewicz. – Prezydentowi chodzi o to, żeby wprowadzić ułatwienia w konkretnych dziedzinach życia dla ludzi, którzy razem żyją. I to niezależnie od ich płci.

Chodzi o dwa obszary. Kancelaria proponuje zmianę w ustawie o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, tak aby partnerzy mogli dowiadywać się nawzajem o swoim stanie zdrowia. Rozważany jest pomysł, aby zgłaszali nazwisko partnera lekarzowi pierwszego kontaktu. – Instytucja „upoważnienia" proponowana w projekcie będzie miała zastosowanie wyłącznie w takich przypadkach, kiedy stan pacjenta uniemożliwia mu świadome wskazanie osoby bliskiej uprawnionej do uzyskiwania informacji medycznej – tłumaczy Łaszkiewicz.

Druga zmiana dotyczy sytuacji, kiedy jeden z partnerów umrze. Prezydent proponuje taką nowelizację ustawy od podatku od spadków i darowizn, aby zwolnić żyjącego partnera z podatku spadkowego. Tyle że taki związek musiałby zostać – przynajmniej w ograniczonym sensie – sformalizowany. Łaszkiewicz mówi o dwóch rozważanych wariantach: partnerzy zawieraliby umowę cywilną, a następnie ich podpisy poświadczałby notariusz, albo też podpisywaliby akt notarialny.

– Żeby uniknąć nadużyć, trzeba by było w ustawie określić minimalny okres wspólnego życia, żeby zwolnić partnerów od podatku. Mogłoby to być trzy-pięć lat – mówi Łaszkiewicz. Jeszcze jeden warunek – partner musi zostać wskazany przez zmarłego w testamencie. A jeśli rodzina zmarłego będzie kwestionować testament? Oczywiście, będzie mieć do tego prawo, jak przy każdym testamencie. Podobnie też, najbliższa rodzina zmarłego miałaby prawo do tzw. zachowku, czyli części spadku.

Reklama
Reklama

W rozmowie z prezydenckim ministrem, odwołania do konstytucji padają bardzo często. Łaszkiewicz podkreśla, że definicja małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny pada w pierwszym, fudamentalnym rozdziale konstytucji, którego zmiana jest obwarowana dodatkowymi ograniczeniami prawnymi. –  Całościowa ustawa o związkach jest niemożliwa. Trzeba byłoby w niej określić, czym jest związek partnerski, czyli w praktyce, jakie mu przysługują przywileje. A przywileje są, wedle konstytucji, zastrzeżone dla małżeństwa — przekonuje Łaszkiewicz. Dlatego prezydent wyklucza np. podatkowe ulgi partnerów, takie jak wspólne rozliczanie.

Nie zgadza się z tym liberalny poseł PO Artur Dunin, autor takiej właśnie całościowej ustawy, popieranej przez premiera. – Nie ma mowy o przywilejach, tylko prawach podstawowych. Osobom w związkach pozamałżeńskich należy się oddzielna ustawa. Będę do tego przekonywał prezydenta – mówi Dunin, podkreślając, że podoba mu się pomysł na podpisywanie umów lub aktów notarialnych przez partnerów.

Uwagi do pomysłów prezydenta ma konserwatysta z PO Jacek Żalek, który także napisał całościowy projekt ustawy: – Mój projekt najbardziej kompleksowo opisuje konkubinat. W pomysłach prezydenta brakuje choćby możliwości odmowy składania zeznań obciążających partnera.

– Nie zaproponujemy takiego rozwiązania. To otwierałoby pole do nadużyć – ucina minister Łaszkiewicz. – Wyobrażam sobie sytuację, że oskarżony zawiera z kluczowym świadkiem umowę albo akt notarialny po to tylko, żeby zablokować zeznania.

Wedle prezydenckiego prawnika, prezydent czeka na decyzje Sejmu w sprawie projektów ustaw o związkach. Jeśli nie będzie kompromisu, prezydent jest gotów skierować do Sejmu swoje propozycje.

Założenia zmian są też – zdaniem naszych rozmówców – sygnałem dla posłów. W razie przyjęcia przez Sejm projektów bardziej liberalnych, zostaną one skierowane do Trybunału Konstytucyjnego.

Reklama
Reklama

Poseł Dunin przewiduje: – Sprawa i tak znajdzie swój finał w Trybunale.

Po podpisaniu umowy albo aktu notarialnego partnerzy w wolnych związkach zyskaliby prawo do wzajemnego dziedziczenia majątku bez podatku. A po zgłoszeniu lekarzowi pierwszego kontaktu – do uzyskiwania informacji o swoim zdrowiu. Takie rozwiązania opracowuje Kancelaria Prezydenta, aby ułatwić życie osobom żyjącym w związkach nieformalnych.

Założenia, do których dotarła „Rz", pokazują, że prezydencki pomysł na związki partnerskie jest najbardziej konserwatywny ze wszystkich, które dotychczas powstały. – Ze względu na przepisy konstytucji, zrównanie małżeństwa i związków nieformalnych jest niemożliwe – mówi nam prezydencki prawnik Krzysztof Łaszkiewicz. – Prezydentowi chodzi o to, żeby wprowadzić ułatwienia w konkretnych dziedzinach życia dla ludzi, którzy razem żyją. I to niezależnie od ich płci.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sondaż: Czy sprawa KPO zaszkodzi rządowi Donalda Tuska? Polacy nie mają wątpliwości
Polityka
Adam Szłapka: Karol Nawrocki popełnił koszmarny błąd. Już drugi w tym tygodniu
Polityka
Nowy sondaż: Rośnie poparcie dla KO, partia Grzegorza Brauna traci najwięcej
Polityka
Mateusz Sabat: Politycy prawicy i ich tematy absolutnie dominują w internecie
Reklama
Reklama