Szef rządu twierdzi, że wszystkie informacje przedstawione przez Reuters są oparte na plotce. Unikając komentarza Tusk nie wyraził jednak żadnego szczególnego wsparcia dla swojego ministra.
- Szlachectwo zobowiązuje, więc wydawałoby się, że Reuters, jako jedna z najbardziej szanowanych na świecie agencji, nie będzie uprawiała dość modnej ostatnio publicystyki opartej wyłącznie na własnej wyobraźni albo na plotkach - powiedział premier.
- Nawet, jeśli to jest agencja z takim autorytetem, to ponieważ posługuje się wyłącznie plotką - nie zamierzam tego komentować - podkreślił.
Agencja Reutera powołując się na trzy anonimowe źródła zbliżone do kierownictwa Platformy Obywatelskiej poinformowała, że Tusk szuka następcy dla Rostowskiego. Wśród rozważanych kandydatur znaleźli się były premier Jan Krzysztof Bielecki, komisarz UE Janusz Lewandowski oraz poseł wybrany z list PO oraz były minister spraw zagranicznych w rządach Józefa Oleksego i Włodzimierza Cimoszewicza Dariusz Rosati.