Rządowy ekspert bez licencjatu

Kontrola NIK | Młody spec od intranetu dostał popłatną pracę w Kancelarii Premiera. A nie powinien, bo nie ma studiów.

Publikacja: 23.08.2013 01:34

„Rz” opisała już kilka przypadków doradców bez odpowiedniego wykształcenia, jakich zatrudniają minis

„Rz” opisała już kilka przypadków doradców bez odpowiedniego wykształcenia, jakich zatrudniają ministrowie rządu Donalda Tuska.

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Kancelaria Premiera wybrała w zeszłym roku eksperta do zarządzania rozbudową intranetu – platformy informatycznej do komunikacji wewnętrznej w administracji centralnej. Choć postawiła kandydatom konkretne wymogi: doświadczenie w tej dziedzinie i wykształcenie wyższe (licencjackie lub równorzędne), sama je zlekceważyła, wybierając osobę, która nie skończyła nawet trzyletnich studiów licencjackich.

– Ja tego nie ukrywałem. O wyborze zdecydowało moje duże doświadczenie, m.in. tworzyłem podobną platformę dla Play – mówi „Rz" Stefan Nowak, ów specjalista od budowy rządowego intranetu.

Faktycznie, Nowak wraz z ofertą swoich usług przedłożył zaświadczenie z Warszawskiej Szkoły Biznesu, iż zrealizował pełny program studiów licencjackich (kierunek marketing i zarządzanie, uczelnia od kilku lat nie istnieje), ale choć absolutorium otrzymał dziewięć lat temu, do dziś nie obronił pracy dyplomowej.

Według Ministerstwa Nauki, które „Rz" zapytała o sprawę, Nowak nie ma studiów wyższych, a jedynie średnie wykształcenie. Jego oferta – co potwierdziła kontrola NIK – powinna zatem zostać odrzucona.

Kompetencje czy znajomości? Jak zatrudnia rząd? (wideo)

Nowak za kilkumiesięczne doradztwo zarobił 51 tys. zł. - Byłem dyspozycyjny, pracowałem dla KPRM w zależności od ich potrzeb, płacono mi za konsultacje za godzinę – tłumaczy „Rz".

Prace nad budową intranetu szły dość wolno. Do dziś nie wszystkie urzędy korzystają ze wspólnej sieci. Za jej budowę dla Kancelarii Premiera, ministerstw i urzędów centralnych odpowiadał Departament Analiz Strategicznych KPRM. Analizę rynku przed wyborem eksperta przeprowadził ówczesny zastępca dyrektora departamentu Marcin Gancarz. To on podpisał umowę z Nowakiem.

– Nie znałem go wcześniej, nie jest moim znajomym, a ja nie należę do żadnej partii – zapewnia Nowak.

Gancarz od niedawna pracuje w Ministerstwie Środowiska. Nie zgadza się z zarzutami NIK. – Postąpiłem zgodnie z przepisami, szukaliśmy doświadczonego praktyka, a nie człowieka, który ma wykształcenie, ale teoretyczne – tłumaczy „Rz".

Zapewnia, że wiedza Nowaka okazała się cenna dla urzędników: – Był autorem wielu ciekawych rozwiązań, które zastosowaliśmy.

Od kilku tygodni w mediach głośno jest o młodych ministerialnych doradcach bez wyższego wykształcenia, choć jest to wymóg prawny – wynika z rozporządzenia Rady Ministrów. Są jednak zatrudniani, bo politycy mogą obchodzić przepisy. To samo rozporządzenie pozwala w wyjątkowych sytuacjach zatrudniać osoby, które nie spełniają wymogów.

Dlatego funkcję doradcy w gabinecie politycznym szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza pełnią 23-letni Paweł Polak i 21-letni Adam Malczak. Od niedawna asystentem politycznym ministra transportu Sławomira Nowaka jest 23-letni Michał Klimczak, który również nie skończył studiów.

O czym to świadczy? – O degeneracji władzy rządzącej krajem, w którym jest 25-proc. bezrobocie wśród młodych ludzi. To demoralizujące, pokazuje, jak politycy mogą zawłaszczać państwo – mówi poseł PiS Maks Kraczkowski, który kilka dni temu złożył interpelację do premiera w tej sprawie. Zapytał, jakie to szczególne okoliczności były podstawą zatrudnienia dwudziestolatków w resortach.

Kancelaria Premiera wybrała w zeszłym roku eksperta do zarządzania rozbudową intranetu – platformy informatycznej do komunikacji wewnętrznej w administracji centralnej. Choć postawiła kandydatom konkretne wymogi: doświadczenie w tej dziedzinie i wykształcenie wyższe (licencjackie lub równorzędne), sama je zlekceważyła, wybierając osobę, która nie skończyła nawet trzyletnich studiów licencjackich.

– Ja tego nie ukrywałem. O wyborze zdecydowało moje duże doświadczenie, m.in. tworzyłem podobną platformę dla Play – mówi „Rz" Stefan Nowak, ów specjalista od budowy rządowego intranetu.

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora