Kancelaria Premiera wybrała w zeszłym roku eksperta do zarządzania rozbudową intranetu – platformy informatycznej do komunikacji wewnętrznej w administracji centralnej. Choć postawiła kandydatom konkretne wymogi: doświadczenie w tej dziedzinie i wykształcenie wyższe (licencjackie lub równorzędne), sama je zlekceważyła, wybierając osobę, która nie skończyła nawet trzyletnich studiów licencjackich.
– Ja tego nie ukrywałem. O wyborze zdecydowało moje duże doświadczenie, m.in. tworzyłem podobną platformę dla Play – mówi „Rz" Stefan Nowak, ów specjalista od budowy rządowego intranetu.
Faktycznie, Nowak wraz z ofertą swoich usług przedłożył zaświadczenie z Warszawskiej Szkoły Biznesu, iż zrealizował pełny program studiów licencjackich (kierunek marketing i zarządzanie, uczelnia od kilku lat nie istnieje), ale choć absolutorium otrzymał dziewięć lat temu, do dziś nie obronił pracy dyplomowej.
Według Ministerstwa Nauki, które „Rz" zapytała o sprawę, Nowak nie ma studiów wyższych, a jedynie średnie wykształcenie. Jego oferta – co potwierdziła kontrola NIK – powinna zatem zostać odrzucona.
Kompetencje czy znajomości? Jak zatrudnia rząd? (wideo)