Ustanowienie Dnia Sybiraka to jeden z najgłośniejszych postulatów zgłaszanych od lat przez to środowisko. Nieformalnie święto jest obchodzone od ponad 20 lat, jednak Sybirakom zależało na tym, by przybrało bardziej formalny charakter. W pracach nad uchwałą w tej sprawie współdziałali z posłami PiS. Sprawozdawcą projektu został poseł Piotr Babinetz.
Jeszcze kilka dni temu wszystko wskazywało na to, że Sejm w piątek przyjmie uchwałę przez aklamację. Jednak w czwartek wieczorem posłowie PiS zdecydowali się nie brać udziału w piątkowym dniu posiedzenia. Jak powiedział w czwartek rzecznik partii Adam Hofman, jest to gest solidarności ze związkowcami protestującym w Warszawie przeciwko polityce rządu.
Wśród bojkotujących znalazł się też poseł Babinetz. W piątek rano wysłał do Sejmu faks ze swoim sprawozdaniem na temat uchwały. Regulamin Sejmu wymaga jednak, by zrobił to osobiście. Sprawa stanęła na sejmowym Konwencie Seniorów z udziałem marszałek Ewy Kopacz. Marszałek rano w Sejmie ogłosiła, że punkt spadnie z porządku obrad. Kolejne posiedzenie Sejmu odbędzie się już po 17 września, więc w tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, Sybiracy będą mogli obchodzić święto jedynie w nieformalny sposób.
– Na tej uchwale bardzo nam zależało. To był projekt zgłoszony przez klub PiS. Jak najbardziej naszą intencją było, by doprowadzić do jego przyjęcia. Jest mi przykro, że tak się nie stało – nie kryje rozżalenia poseł Piotr Babinetz.
Dodaje, że był przekonany, iż pisemna forma złożenia sprawozdania wystarczy, a on sam w geście solidarności z kolegami z klubu nie mógł pojawić się na sali obrad.