Eurodeputowana PO z Lublina słuchała dziś rano radia TOK FM, w którym o swoich europejskich ambicjach mówił polityk SLD Włodzimierz Czarzasty.
"Coraz wiecej osob chce kandydowac do PE- chyba musimy zalatwic dla Polakow ze 150 albo i wiecej miejsc@trzaskowski_# tokfm"- napisała na Twitterze (pisownia oryginalna).
- Jak ktokolwiek otwiera jakiekolwiek polskie media, to słyszy, że kolejne osoby chcą startować do PE, a miejsc jest ograniczona liczba - tłumaczy w rozmowie z rp.pl. Jej zdaniem polscy politycy mają błędne podejście do tej kwestii.
- PE był postrzegany jako zsyp, miejsce wakacji, a tu się jednak pracuje - przekonuje prof. Kolarska-Bobińska. Wskazuje, że w europejskiej polityce należy umieć się poruszać. Jednak jej zdaniem dzięki silnej konkurencji może się okazać, że tym razem do Brukseli pojadą ci, którzy rzeczywiście znają języki i mają kompetencje, by forsować unijne regulacje.
Wskazuje, że ruch w tej sprawie należy do liderów partii politycznych. - Albo wybiorą dobrych albo wybiorą wiernych - mówi.