Senacka Komisja Regulaminowa opracowała projekt zmian w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Polityków, którzy wykonywanie mandatu łączą z pracą zawodową, trudniej będzie zwolnić. Za odmowę udzielenia parlamentarzyście informacji ma urzędnikowi grozić grzywna. Prawdziwa rewolucja dotyczyłaby jednak oświadczeń majątkowych.
Najważniejszym składnikiem majątku wielu parlamentarzystów są nieruchomości. Obecnie w oświadczeniu muszą podać m.in. ich metraż i wartość. – By prawidłowo wycenić tę ostatnią, można skorzystać z dwóch możliwości: albo zrobić operat szacunkowy (zamówić opinię u rzeczoznawcy – red.), albo wystawić ją na sprzedaż. To nierealne, więc niektórzy parlamentarzyści wpisują np. wartość z polisy ubezpieczeniowej – mówi Andrzej Misiołek z PO, szef Komisji Regulaminowej w Senacie.
Senacki projekt to kolejna propozycja zwiększenia przywilejów parlamentarzystów
Projekt zakłada, że z oświadczeń zniknie wartość nieruchomości. Parlamentarzystom łatwiej będzie też deklarować zasoby pieniężne. Muszą robić to już teraz, jednak ich wartość mieliby wpisywać z dokładnością do 5 tys. zł.
Parlamentarzyści nie będą musieli podawać już w oświadczeniach zarobków uzyskanych w Sejmie i Senacie.