Jak poinformował "Nasz Dziennik" w sobotę PiS ogłosi Beatę Szydło jako kandydatkę na premiera. Politycy PiS oficjalnie zaprzeczają i mówią, że impreza będzie pożegnaniem Andrzeja Dudy z partią, ale nieoficjalnie przyznają, że taki ruch jest możliwy.

Z naszych informacji wynika, że Jarosław Kaczyński swoją rezygnację z ubiegania się o tę funkcję miał tłumaczyć wewnętrznymi badaniami. Sprawdzano w nich różne kandydatury. Wskazanie Szydło przed wyborami sprawia, że partia i jej koalicyjne formacje mogą walczyć nawet o 60 miejsc w Sejmie więcej niż w sytuacji, w której zgodnie z umową liderem miałby być Kaczyński.

Początkowo lider PiS rozważał też scenariusz, z którego wynikało, że prawica zaprezentuje kilku kandydatów na szefa rządu, ale koncepcja z ogłoszeniem Szydło wydała się z wielu względów najatrakcyjniejsza.

Więcej w tabletowym wydaniu "Rzeczpospolitej" o 21 oraz w jutrzejszej gazecie.