W klubie PiS coraz bardziej powszechna jest opinia, że sejmowa większość, którą przez kilka lat dysponował bez zakłóceń prezes PiS Jarosław Kaczyński, zaczyna być wystarczająca tylko do przyjmowania ustaw i podejmowania decyzji, które nie budzą żadnych kontrowersji i mają charakter administracyjny. Kolejnym testem po podziale w PiS na tle „piątki dla zwierząt" będzie pomysł prezydenta, który ma być korektą po decyzji Trybunału Konstytucyjnego o aborcji. Prezydent zaproponował już projekt ustawy, który – jak słyszymy – powstał w uzgodnieniu ze środowiskiem premiera Mateusza Morawieckiego. Prace w Sejmie nad propozycją, by przerywanie ciąży było możliwe w wypadku wad letalnych płodu, mają ruszyć szybko. O tym, że prezydent wyjdzie z własną propozycją, „Rzeczpospolita" pisała już w ubiegły czwartek.