- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby PiS nie wygrało wyborów - powiedział w "Kropce nad i" Giertych. Przypomniał, że wielokrotnie powtarzał o swoim powrocie do polityki, gdy PiS będzie zmierzać ku władzy
Giertych zapowiedział, że jeśli dostanie się do Senatu to nie będzie pobierał z tego tytułu pieniędzy. - Nie zlikwiduję kancelarii. Nadal będę w niej pracował - powiedział.
PiS odpowiada za aferę podsłuchową
Zdaniem Giertych partia Jarosława Kaczyńskiego jest odpowiedzialna za aferę taśmową. Uważa, że odpowiedzialność ponoszą te same osoby, które brały udział w aferze hazardowej.
- Z różnych źródeł słychać informacje, że są billingi, które wiążą całą aferę podsłuchową z PiS. Chciałbym, by prokuratura ujawniła billingi pomiędzy kelnerami a różnymi osobami z życia publicznego i służb za czasów Mariusza Kamińskiego. Być może rzuci to nowe światło na całe wydarzenie – powiedział Giertych.