Aleksander Kwaśniewski przypomniał, że w latach 90. Polska przyjęła "ponad 80 tysięcy Czeczeńców". - Okazało się, że można było to zorganizować w kraju dużo uboższym wtedy niż dzisiaj. Ani nie było zamachu, ani nikt nie odczuł ich obecności - powiedział Aleksander Kwaśniewski.
Podał przykład, że gdy do każdej z 10 tys. parafii w Polsce trafi jedna, średnio czteroosobowa rodzina uchodźców. Dodał, że nie może przyjąć argumentu, że taka rodzina zmieni wyznanie całej parafii.
Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego, problem uchodźców w Polsce polega na tym, że dzieje się w czasie kampanii wyborczej. Tymczasem - zdaniem byłego prezydenta - Europa może sobie poradzić z uchodźcami, należy jednak "ograniczyć wciąganie do tej dyskusji polityki najbardziej jak się da". - Musimy mówić o człowieczeństwie. Przecież świat już takie rzeczy przeżywał - powiedział przywołując m.in. wojnę w byłej Jugosławii.