„Wojciech Marciniak, radny PiS z Polkowic, przytulił 119 tys. zł z KGHM” – grafikę ze zdjęciem wspomnianego radnego i takim właśnie opisem zamieściło w 2018 roku konto Polskiego Stronnictwa Ludowego w serwisie X. Towarzyszył temu dowcipny opis, zawierający nawet wiersz: „Nie dostał się do europarlamentu, nie został burmistrzem Polkowic, nie wziął mandatu do Sejmu. Wojtka musiał przytulić KGHM. Wojtuś, pamiętaj: Lecz jeśli nie masz głowy lub brak ci też talentu, to odpuść interesy i nie rób w nich zamętu”.
To jeden z wielu wpisów w ramach głośnej akcji w mediach społecznościowych #SamiSwoi, która na pewien czaś zdominowała polski polityczny internet. Była nie tylko sporym sukcesem PSL, ale też wstępem do imponującej kariery politycznej Miłosza Motyki.
Superresort energii dla Miłosza Motyki, młodego polityka PSL to jedno z największych zaskoczeń rekonstrukcji rządu
Ten zaledwie 32-letni absolwent inżynierii środowiska na Uniwersytecie Rolniczym im. Hugona Kołłątaja w Krakowie został w środę ogłoszony przez premiera Donalda Tuska szefem nowo powstałego Ministerstwa Energii. Premier podkreślił, że nowy resort „będzie rozstrzygał kwestie, które dotychczas były w gestii częściowo ministra klimatu i środowiska, ministra przemysłu”.
– Ten resort przemysłu i dział energii będą skupione w jednym ręku i ja gwarantuję także pełną współpracę nowego ministra nowego Ministerstwa Energii, pana Miłosza Motyki. Pełną współpracę z dotychczasowymi moimi partnerami, którzy kwestiami energetyki się zajmowali – dodał Tusk.