Reklama

Zakończyła się rejestracja komitetów wyborczych. Co to znaczy dla kampanii prezydenckiej?

54 dni – tyle wskazuje licznik na stronie Państwowej Komisji Wyborczej pokazujący, ile czasu pozostało do rozpoczęcia glosowania w wyborach prezydenckich. W poniedziałek 24 marca minął termin dotyczący rejestracji komitetów w tych wyborach.

Publikacja: 24.03.2025 17:38

Rafał Trzaskowski przed siedzibą Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie

Rafał Trzaskowski przed siedzibą Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie

Foto: PAP/Rafał Guz

Dokładnie o 16:15, zgodnie z informacją PKW, minął termin zgłaszania komitetów w wyborach prezydenckich, które planowane są na 18 maja (I tura) oraz 1 czerwca (II tura). Co to w praktyce oznacza? Nie będzie już możliwości, by w prezydenckiej grze pojawili się nowi zawodnicy i zawodniczki. Tak jak zwracaliśmy już uwagę w „Rzeczpospolitej”, liczba komitetów w tych wyborach jest rekordowa. Od tych, których nazwiska są już dobrze znane, po tych, którzy nie są zbyt rozpoznawalni dla opinii publicznej. 

Czytaj więcej

Wysyp kandydatów na prezydenta. Padł rekord wszech czasów

To, że mija termin, oznacza również, że powoli kształtuje się stawka wyborów. Do 4 kwietnia, również do godziny 16:00, kandydaci i kandydatki, którzy chcą startować w wyborach, muszą dostarczyć co najmniej 100 tysięcy podpisów pod kandydaturami, które później zweryfikuje PKW. Wtedy ostatecznie poznamy stawkę. Niektórzy z nich już to zrobili. I to znane nazwiska, jak Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen czy Rafał Trzaskowski. 

Kampania prezydencka już na półmetku 

Cały prezydencki kalendarz – co też łatwo sprawdzić – ruszył dokładnie w połowie stycznia tego roku. Wtedy (co wynikało też z opóźnień będących efektem powodzi) marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił termin wyborów prezydenckich – właśnie na 18 maja 2025 roku. Do 24 marca został wyznaczony czas na rejestrację komitetów wyborczych, czyli na pierwszy krok w starcie. Do tego (poza wskazaniem pełnomocnika wyborczego i pełnomocnika finansowego) potrzebnych jest 1000 podpisów. To pierwsza „przeszkoda” na drodze do rejestracji kandydatów. Zgodnie z prawem każdy kandydat w wyborach prezydenckich, niezależnie od przynależności do dużej partii czy małej formacji, musi zarejestrować własny komitet wyborczy i nie może zgłaszać komitetu partyjnego.

Do tej pory na stronie PKW widnieje ponad 40 zgłoszeń komitetów wyborczych, w tym najważniejszych kandydatów. Ale są i inne nazwiska: komitetu wyborczego Joanny Senyszyn, byłej posłanki lewicy, czy Dawida Jackiewicza, byłego polityka PiS i szefa resortu skarbu w rządzie PiS. Są też osoby, które od dłuższego czasu chcą się przebić do wielkiej polityki, jak Pawel Tanajno. Są też dużo bardziej ekscentryczne kandydatury. W praktyce jednak poniedziałkowa data jest o tyle ważna, że teraz zmiana komitetów wyborczych nie jest już możliwa. Będzie tylko pytanie, kto w praktyce złoży podpisy. I które komitety (jeśli już tego PKW nie zrobiła) zweryfikuje Komisja. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Michał Płociński: Rafał Trzaskowski na autostradzie do Pałacu Prezydenckiego? Niekoniecznie

Wyścig o podpisy. Przed Wielkanocą wszystko będzie już jasne

Największe partie i komitety wyborcze przyjęły różne strategie, jeśli chodzi o podpisy. Na przykład komitet Sławomira Mentzena i jego sztabowcy uznali, że warto będzie zarejestrować się na samym początku – udało się zebrać ponad 250 tysięcy podpisów. Kandydaci dwóch największych partii – Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki – zebrali ponad milion podpisów, które zostały później dostarczone do PKW. W praktyce liczba ta jest umowna, jak przekonują nas niektórzy sztabowcy, PKW nigdy tych podpisów dokładnie nie liczy, jeśli przekroczona jest liczba 100 tysięcy. Ale w polityce liczą się też symbole. Całość jest bardziej wyzwaniem dla kandydatów mniejszych sił. W sprawie podpisów dochodzi do nieoczekiwanych sojuszy. Na przykład na niedawnym wiecu w Lublinie Sławomir Mentzen wzywał do zbierania podpisów pod kandydaturą... Krzysztofa Stanowskiego. 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Zadośćuczynienie dla polskich ofiar wojny. Co proponowały Niemcy?
Polityka
Karol Nawrocki zawetował ustawę, za którą głosował Jarosław Kaczyński
Polityka
Marcin Przydacz o zadośćuczynieniach od Niemiec: Donald Tusk chce przyjmować na siebie odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Donald Tusk zapowiada ponowne przyjęcie ustawy o rynku kryptowalut. „Szansa dla prezydenta”
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama