Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 29.06.2025 22:14 Publikacja: 03.03.2025 18:21
Wiceprezydent USA J.D. Vance i sekretarz stanu Marco Rubio podczas dwustronnego spotkania USA-Ukraina na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC)
Foto: Reuters, Leah Millis
Kiepsko skończyło się piątkowe spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Jakie to będzie miało konsekwencje dla Ukrainy?
To nie zaczęło się w Gabinecie Owalnym, w Białym Domu jedynie pękł wrzód, puściły emocje. Mogło do tego dojść w innym miejscu, ale tak czy inaczej tego już nie dałoby się uniknąć. Po pierwsze, radykalnie zmienia się polityka USA wobec Rosji i wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej. Stany Zjednoczone już nie są sojusznikiem Ukrainy. I nie będą za rządów Donalda Trumpa. Musimy to sobie uświadomić. Po drugie, Trump chce dogadać się z Putinem, ufa Putinowi. Putina obdarza większą sympatią niż Zełenskiego i tak było jeszcze przed sytuacją w Gabinecie Owalnym. Przypominam, że Trump znacznie wcześniej zaczął atakować prezydenta Ukrainy (nazwał go m.in. dyktatorem i komikiem – red.). Amerykański prezydent uważa, że światem zarządzają wielcy szefowie, reszta ma posłusznie wykonywać ich rozkazy.
Senat USA dwoma głosami przegłosował ustawę budżetową Donalda Trumpa. Przeciw projektowi prezydenta USA było dwó...
Partia Demokratyczna próbuje wyciągnąć wnioski z demokratycznych prawyborów na burmistrza Nowego Jorku, w któryc...
Choć jeszcze niedawno premier Mark Carney sugerował, że Donald Trump zmienił stanowisko w sprawie tego, by Kanad...
Według doniesień dziennika „Bild", pojawiła się niemal miliardowa luka między publicznymi deklaracjami ministra...
- To wielki dzień dla Ameryki i dla Amerykanów, Sąd Najwyższy odebrał „złą władzę” oszalałym radykalnie lewicowy...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas