Reklama

Co się dzieje z Partią Demokratyczną po porażce Kamali Harris?

Donald Trump i jego ludzie dokonują czystek w strukturach rządowych, rzucają oskarżenia bez pokrycia oraz zmieniają układ sił na świecie, a po stronie demokratycznej nie widać oporu.

Publikacja: 24.02.2025 04:40

Co się dzieje z Partią Demokratyczną po porażce Kamali Harris?

Foto: REUTERS/Kent Nishimura

Korespondencja z USA

Demokratyczni politycy pojedynczo wypowiadają się w mediach, potępiając politykę zemsty i zastraszania prezydenta Trumpa, masowe zwolnienia w agencjach rządowych dokonywane – na pokaz i na oślep, bez wstępnej analizy – przez DOGE, agencję dowodzoną przez miliardera Elona Muska. Punktują nadużycia władzy Trumpa, liczne przypadki łamania prawa przez jego administrację oraz rzucane bez pokrycia oskarżenia o oszustwach w agencjach federalnych. Bronią zaprzepaszczanych przez Trumpa, a wypracowanych przez dziesięciolecia międzynarodowych układów partnerskich oraz stają po stronie Wołodymyra Zełenskiego, którego Trump nazwał dyktatorem.

Słychać słowa, ale nie widać działania. W Partii Demokratycznej brak spójnego przekazu ani nie słychać silnego głosu, który zbudowałby wyraźny ruch opozycyjny. Ku rozczarowaniu wielu nie odzywają się nawet byli demokratyczni prezydenci: Bill Clinton, Barack Obama i Joe Biden, którzy w trakcie kampanii wyborczej z wielkim zaangażowaniem ostrzegali przed autokratycznymi zapędami Trumpa. – Nikt nie wie więcej o tym, jak ważne jest, aby prezydent szanował zasadę podziału władzy, niż jego poprzednicy – mówi w wywiadzie dla portalu The Hill Joel Payne, strateg polityczny. – Biorąc pod uwagę to, w jaki sposób Trump uzurpuje sobie coraz większą władzę, głosy i doświadczenie byłych prezydentów miałyby kluczowe znaczenie dla debaty publicznej w tym momencie – dodaje Payne.

Demokratyczni przedstawiciele boją się Trumpa

Faktem jest, że demokratyczni ustawodawcy w Kongresie nie mają siły przebicia, gdyż nie mają większości głosów, a ich republikańscy koledzy i koleżanki stoją murem za decyzjami prezydenta. Czas pokaże, czy uda im się wykorzystać możliwość pokazania pazurów podczas rozpoczętych w Kongresie negocjacji budżetowych. 

Czytaj więcej

Donald Trump pokazał rzeczywisty wpływ celebrytów na życie zwykłych ludzi
Reklama
Reklama

Cisza wśród demokratów po części wynika też ze strachu. Prezydent Trump nie znosi sprzeciwu oraz krytyki. Podczas spotkania z gubernatorami w ubiegłym tygodniu Trump z wyraźną złością w głosie zagroził gubernator Maine Janet Mills, że zatrzyma fundusze federalne dla jej stanu, jeżeli nie zrealizuje jego dyrektywy dotyczącej zakazu udziału kobiet transpłciowych w sportach żeńskich. Jego rząd już wszczął dochodzenie w tej sprawie. – Gubernatorzy boją się, że ich stany ucierpią (jeżeli przeciwstawią się prezydentowi – red.) – mówi cytowany przez „New York Timesa” Tom Malinowski, były demokratyczny kongresman z New Jersey.

Niektórzy komentatorzy uważają, że demokraci specjalnie odwlekają działanie. Przewidują, że Amerykanie prędzej czy później na własnej skórze odczują czystki w instytucjach państwowych oraz wydatkach na badania naukowe i programy społeczne. Liczą też na to, że oliwy do ognia doleją np. wymykające się spod kontroli zachorowania na odrę w Teksasie i Nowym Meksyku oraz ceny rosnące wbrew obietnicom Trumpa. Co więcej, za sprawą epidemii ptasiej grypy idą one w górę, a wzrosnąć mogą jeszcze bardziej za sprawą zapowiadanej podwyżki ceł. Tymczasem rząd Donalda Trumpa skupiony na demontażu agencji federalnych nie robi nic, by rozwiązać te problemy.

Czytaj więcej

Poparcie dla Trumpa słabnie. Amerykanie martwią się o gospodarkę

Amerykanie, choć wciąż są to głównie ci niepałający sympatią do prezydenta, już sygnalizują swoje niezadowolenie. Sondażowe notowania prezydenta spadły o kilka punktów procentowych, w kraju pojawiają się antyrządowe protesty, a na spotkaniach z ustawodawcami wyborcy dzielą się swoim niepokojem związanym z działalnością DOGE, brakiem nadzoru nad Muskiem i jego niedoświadczonymi pracownikami oraz poczynaniami Trumpa na arenie międzynarodowej.

Opozycja w poszukiwaniu zwycięskiej strategii – i przywódcy

Na razie demokraci nie mówią jednym głosem, nie mają spójnej strategii ani lidera, czym rozczarowują swoich wyborców. Aż 73 proc. demokratów w sondażu CNN stwierdziło, że ich ustawodawcy za mało robią, by sprzeciwić się prezydentowi. – Nie spełniają swojej funkcji, jaką jest kontrola nad władzą wykonawczą. Demokraci nie potrafią się odnieść do problemów, z jakimi ludzie do nich przychodzą – przyznał w wywiadzie prasowym demokratyczny gubernator Pensylwanii Josh Shapiro. 

By zacząć wychodzić z impasu i budować poparcie przed wyborami połówkowymi w 2026 r., demokraci potrzebują czegoś na wzór konserwatywnego Projektu 2025, na którym opiera się obecna polityka prezydenta.

Reklama
Reklama

Pewne nadzieje pokładane są w Neerze Tanden, która w pierwszej kadencji Trumpa nie szczędziła mu krytyki. Tanden, która pracowała w kampaniach demokratycznych, a także u boku Hillary Clinton, Baracka Obamy i Joe Bidena, teraz wraca na stanowisko dyrektor wykonawczej think tanku Center for American Progress, który od 20 lat jest ośrodkiem opracowującym strategię opozycji demokratycznej. Tanden mówi, że demokraci muszą nie tylko walczyć z nadużyciami prezydenta Trumpa, ale również sformułować swoją własną agendę przed wyborami połówkowymi w 2026 r., a potem przed kolejnymi wyborami prezydenckimi w 2028 r. – Ważnym celem, jaki stoi przed Center for American Progress, jest wypracowanie alternatywy, a nie tylko krytyki – mówi.

Polityka
Afera korupcyjna ożywiła ukraińską politykę. Opozycja uderza w Wołodymyra Zełenskiego
Polityka
Połowa Europejczyków uważa Trumpa za wroga Europy. Polacy ufają prezydentowi USA
Polityka
Kogo jeszcze zmiecie korupcyjny skandal? Afera w samym środku Unii Europejskiej
Polityka
Polska chce dołączyć do G20. Marco Rubio zapowiedział zaproszenie od USA
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Donald Trump atakuje kongresmenkę. „Gdyby nie USA pewnie by nie żyła”
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama