Pete Hegseth – były współgospodarz weekendowych programów śniadaniowych w prawicowej telewizji Fox News, oficer Gwardii Narodowej w stopniu majora oraz były szef dwóch organizacji na rzecz praw weteranów – otrzymał zgodę amerykańskiego Senatu zaledwie jednym głosem. Za zatwierdzeniem jego kandydatury głosowało 50 senatorów – tyle samo co przeciwko. Rozstrzygający na korzyść Hegsetha głos oddał wiceprezydent JD Vance, który pełni funkcję przewodniczącego Senatu. Przeciwko kandydaturze Hegsetha zagłosowało troje Republikanów – Susan Collins, Lisa Murkowski oraz Mitch McConnell, były lider partii w Senacie.
Decyzja Senatu budzi niemałe kontrowersje – nominację Hegsetha na nowego sekretarza obrony USA zatwierdzono mimo wielu zarzutów i skandali.
Czytaj więcej
Była szwagierka Pete'a Hegsetha, który jest kandydatem Donalda Trumpa do objęcia funkcji sekretar...
Kontrowersyjny Pete Hegseth będzie zarządzał Pentagonem
Pete Hegseth był jedną z najbardziej kontrowersyjnych osób nominowanych przez Donalda Trumpa do gabinetu. Pojawiały się wobec niego między innymi zarzuty dotyczące nadużywania alkoholu i nieprawidłowości w zarządzaniu finansami organizacji zrzeszającej weteranów amerykańskiej armii.
W ostatnich dniach wobec Hegsetha pojawiły się też zarzuty dotyczące przemocy domowej. Była szwagierka mężczyzny twierdzi bowiem, iż jego była żona obawiała się go do tego stopnia, że przekazała przyjaciołom słowo alarmowe, którego miała używać w rozmowach z nimi w przypadku, gdyby czuła się zagrożona. „Uważam, że Samantha bała się o swoje bezpieczeństwo” - napisała w oświadczeniu przekazanym senatorom, którzy musieli zatwierdzić wybór Hegsetha na sekretarza obrony. Prawnik Pete'a Hegsetha, Timothy Parlatore, oświadczył jednak, że Samantha Hegseth „nigdy nie twierdziła, że doświadczała przemocy”, co potwierdziła w niedawnym oświadczeniu przekazanym FBI.
