Reklama

Europa chce odsyłać syryjskich uchodźców do ich ojczyzny. Co mówią przepisy?

Nikt nie wie, jakie porządki zaprowadzą rebelianci w Syrii, ale państwa europejskie już chciałyby tam odsyłać imigrantów. Prawo jednak na to nie pozwala.

Publikacja: 10.12.2024 17:06

Europa chce odsyłać syryjskich uchodźców do ich ojczyzny. Co mówią przepisy?

Foto: LOUAI BESHARA / AFP

Ledwo Baszar Asad wylądował w Moskwie, a już państwa europejskie zaczęły się zastanawiać, jak pozbyć się setek tysięcy syryjskich uchodźców, którzy przez ostatnie lata uciekali przed okrutnym reżimem. Belgia, Niemcy, Holandia, Włochy, Grecja, Czechy, państwa skandynawskie, a poza UE także Wielka Brytania już zdecydowały o zawieszeniu rozpatrywania wniosków o azyl ze strony Syryjczyków do czasu wyklarowania się sytuacji w ich ojczyźnie. Podobne zamiary ma Francja, a Austria ogłosiła nawet, że będzie ich odsyłać.

Reklama
Reklama

Niepewna sytuacja w Syrii

Tymczasem poza faktem, że krwawa dyktatura Asada dobiegła końca, na razie nic nie wiadomo. A stojąca na czele rebeliantów organizacja Hayat Tahrir al-Sham jest w UE, ale także w Wielkiej Brytanii, używana za terrorystyczną. – Obecna sytuacja w kraju daje wielu Syryjczykom wielką nadzieję, ale pozostaje również pełna niepewności – powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Anouar El Anouni. 

Czytaj więcej

Unijny zwrot migracyjny pod flagą Donalda Tuska

Syryjczycy od lat stanowią główną grupę uchodźców w Unii. Po pierwsze dlatego, że przybywa ich do UE bardzo dużo. Po drugie, w znakomitej większości wypadków spełniali oni kryteria azylowe. W Belgii jest 35 tys. uchodźców syryjskich, w tym roku wnioski o ochronę międzynarodową złożyło kolejne 4725 osób. W Austrii syryjskich uchodźców jest 100 tys., a w Niemczech blisko milion. Decyzja władz tych krajów oznacza, że ich procedura azylowa jest zamrożona do czasu wyjaśnienia się sytuacji w Syrii.

Przedwczesne zawieszanie prawa do azylu

Eksperci uważają, że to decyzje niefortunne. – To jest bardziej polityczne zagranie. W konsekwencji po prostu zwiększają się zatory. Bo potem i tak trzeba wznowić te indywidualne procedury. A przecież nikt nie wie, kiedy sytuacja się wyjaśni. To na pewno nie nastąpi szybko – mówi „Rzeczpospolitej” Jean-Louis De Brouwer z instytutu Egmont w Brukseli. I wyjaśnia: każda decyzja o przyznaniu ma charakter indywidualny, nie można podejmować decyzji dla całej zbiorowości. O bezpiecznej Syrii, której obywatele nie zasługują na ochronę międzynarodową, będziemy mogli mówić wtedy, gdy zapanuje tam demokracja: będzie nowa konstytucja, wolne wybory, rząd przestrzegający praw podstawowych.

Reklama
Reklama

Na wymogi prawne i zobowiązania międzynarodowe zwraca też uwagę organizacja Amnesty Intenational. – Zgodnie z prawem międzynarodowym i standardami ochrony uchodźców wnioski o azyl muszą być rozpatrywane szybko i skutecznie. Kraje europejskie muszą również nadal rozpatrywać indywidualne okoliczności każdej osoby ubiegającej się o azyl. Muszą natychmiast cofnąć decyzje o zawieszeniu wniosków Syryjczyków o azyl i odrzucić wezwania do odsyłania Syryjczyków lub ograniczania łączenia rodzin – oświadczyła Eve Geddie, dyrektor biura instytucji europejskich w AI.

Czytaj więcej

Premier Wielkiej Brytanii zapowiada walkę z imigracją. Nie tylko nielegalną

Zgodnie z prawem mogą te procedury oczywiście przedłużać, ale odsyłanie Syryjczyków do kraju ich pochodzenia nie jest już takie proste. Według wytycznych ONZ zmiany w kraju pochodzenia muszą być „fundamentalne, trwałe i stabilne”, żeby można było podjąć decyzję o odesłaniu uchodźców. Europejskie rządy czekają na to. – Status uchodźcy nie musi trwać wiecznie. Jeśli sytuacja w Syrii poprawi się w dłuższej perspektywie, zwrócę się o ponowne zbadanie statusu Syryjczyków, którzy przybyli tu w ciągu ostatnich pięciu lat – powiedziała Nicole de Moor, belgijska sekretarz stanu ds. migracji i azylu.

Wielu Syryjczyków nie opuści Europy

Wśród ponad miliona mieszkających w UE Syryjczyków, są też tacy, którzy statusu uchodźcy nie mają. – Nawet jeśli Syryjczycy nie są już uznawani za uchodźców lub nie kwalifikują się do tzw. ochrony uzupełniającej (wielu z nich korzysta z takiego statusu w Niemczech i Szwecji – red.), mogą mieć inne podstawy do pozostania w kraju zamieszkania w Unii. Ponieważ niektórzy z nich przebywają w UE od 2015 roku, jest bardzo prawdopodobne, że uzyskali status długoterminowego rezydenta UE, krajowe statusy imigracyjne, inne rodzaje ochrony na podstawie indywidualnych przesłanek, na przykład na podstawie ich stanu zdrowia itp., lub nawet uzyskali obywatelstwo w unijnego kraju –zauważa Davide Colombi z think tanku CEPS. Co więcej, mogą istnieć indywidualne sytuacje, w których ludzie zintegrowali się ze społecznością przyjmującą, a ich przymusowy powrót może naruszać, między innymi, prawo do życia prywatnego i rodzinnego na mocy Europejskiej konwencji praw człowieka i Karty praw podstawowych UE, a także konstytucji krajowych. – Dodatkowo syryjscy uchodźcy w Europie nie stanowią jednorodnej grupy. Wśród nich są mniejszości – Kurdowie, Jazydzi, osoby LGBTQI+ – które mogą kwalifikować się do ochrony, ponieważ mogą nadal doświadczać prześladowań i systemowej dyskryminacji w swoim kraju pomimo zmiany reżimu – mówi Colombi.

Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Polityka
Majątek Trumpów rośnie na kryptowalutach
Polityka
Trump podbija Amerykę Łacińską. W Chile wybory wygrał jego sojusznik
Polityka
Bruksela gra w Trumpa. Ryzykowny prawnie sposób na wsparcie finansowe Ukrainy
Polityka
Rozmowy w Berlinie. Zełenski gotów zrezygnować z dążenia do członkostwa w NATO
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama